Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Barack Obama na Stadionie Narodowym? Może się tam odbyć szczyt NATO

Robert Małolepszy, AIP
Barack Obama na Stadionie Narodowym? Może się tam odbyć szczyt NATO
Barack Obama na Stadionie Narodowym? Może się tam odbyć szczyt NATO Bartek Syta / Szymon Starnawski
Z rozmowy z Tomaszem Półgrabskim, prezesem spółki PL.2012+ zarządzającej Stadionem Narodowym, dowiadujemy się o planach na przyszłość związanych z narodową areną.

Polski Związek Piłki Nożnej przedłużył umowę ze Stadionem Narodowym na rozgrywanie meczów pierwszej reprezentacji do roku 2020. To była oczywistość czy jednak mieliście konkurencję?
Stadion Narodowy to dom polskiej piłki. Drugiego takiego obiektu w Polsce nie ma, ale wcale nie jest oczywiste, że mamy wyłączność na mecze pierwszej reprezentacji czy inne wielkie wydarzenia. By pozyskać takie imprezy, musimy być po prostu atrakcyjni dla partnera. I jesteśmy. W zeszłym roku odwiedziło nas 1,7 mln gości, na stadionie odbyło się ponad 500 wydarzeń, w tym 28 całostadionowych, co oznacza, że byliśmy pod tym względem lepsi od Wembley, na którym takich wydarzeń było 27.

Sprawdźcie też: Tour de Warsaw 2015. Pojedź maraton dookoła Warszawy

Ciekawe, co by na to powiedział prezes spółki zarządzającej stadionem Wembley?
My często rozmawiamy. Jako Stadion Narodowy zostaliśmy zaproszeni do stowarzyszenia, które zrzesza najlepiej zarządzane europejskie stadiony. Porównujemy się nie tylko z Wembley, ale też choćby ze Stade France, OlympiaStadion w Berlinie czy Alianz Arena w Monachium.

I co wychodzi z tych porównań poza tym, że zrobiliście o jedną imprezę więcej od Wembley?
Zacznę od tego, że Wembley jest od nas większe i oni mają taką politykę, że starają się robić takie imprezy, by na trybunach było co najmniej 80 tys. widzów, a przypomnę, że może się tam zmieścić 90 tys. kibiców. My mamy 58 tys. miejsc. Za imprezę całostadionową uważamy taką, na której jest co najmniej 10 tys. W Londynie mogą już sobie pozwolić na przyjmowanie wyłącznie tych generujących maksymalną publiczność. My też idziemy w tym kierunku. Chcemy, by wyjście na imprezę na Stadionie Narodowym było wydarzeniem szczególnym. A odpowiadając na pytanie – bez fałszywej skromności – mogę z dumą stwierdzić, że już dziś jesteśmy w pierwszej piątce najlepiej radzących sobie stadionów w Europie.

Stadion przynosi zyski czy wciąż jest deficytowy?
Rok 2014 był najlepszym w historii Narodowego. Staliśmy się samofinansującym się przedsiębiorstwem, które utrzymuje się bez dotacji z budżetu. Podatnik nie dokłada do działalności Narodowego ani złotówki.

Proszę nie kręcić, tylko powiedzieć wprost – jaki jest ten wynik?
Przychody z wydarzeń komercyjnych, nie licząc szczytu klimatycznego sprzed dwóch lat, wzrosły o 175 proc. – to ponad 40 mln zł. Pierwszy raz odłożyliśmy pieniądze. 700 tys. zł na fundusz inwestycyjny. Rok 2015 będzie pierwszym, w którym Stadion Narodowy wypracuje operacyjny zysk. Wembley potrzebowało siedmiu lat, by stać się rentowne.

Jaki jest budżet Stadionu?
W 2014 r. nasz budżet operacyjny wyniósł ponad 40 mln zł. Na 2015 r. zakładamy, że będzie to o 10 mln więcej. Ministerstwo Sportu zleciło niezależnej firmie analizę tych założeń. Odpowiedź jest taka – że to budżet ambitny, ale do zrealizowania. Wszystko będzie teraz zależało od nas, czyli od spółki PL.2012+, która zarządza stadionem.

Ile tak naprawdę kosztuje utrzymanie stadionu?
Samej infrastruktury – ok. 11–12 mln zł. Jeśli doda się do tego wszystkie koszty stałe – to ok. 27–30 mln zł. Reszta to koszty realizacji imprez. Im więcej ich robimy, tym więcej pieniędzy zarabiamy, ale pamiętajmy –jednocześnie rosną koszty. Od momentu otwarcia stadionu udało nam się wiele tych kosztów obniżyć. W 2014 r., w porównaniu z 2013 r. wydaliśmy mniej aż o 13 mln zł. Cały czas uczymy się, jak te koszty optymalizować. Niedawno rozstrzygnęliśmy przetarg na dostawę energii. Wygrała go firma PGE Obrót. Dzięki wprowadzeniu do procedury przetargowej tzw. dogrywki internetowej w skali roku zaoszczędziliśmy ok. 300 tys. zł.

Czy stadion będzie miał sponsora tytularnego?
Tak. Jesteśmy na ostatniej prostej negocjacji z jednym z wielkich polskich koncernów, który chce wykupić tę nazwę.

Za ile?
To kwota ośmiocyfrowa.

Co z uchwałą sejmową, która nadała stadionowi imię Kazimierza Górskiego?
Absolutnie o niej nie zapominamy. W rozmowach z potencjalnym sponsorem stadionu cały czas to podkreślamy. Przypomnę też, że od niedawna mamy na stadionie pomnik Kazimierza Górskiego, który stał się wielką atrakcją. Wszyscy, którzy odwiedzają stadion, a są to tysiące osób dziennie, w programie wycieczki mają też oglądanie pomnika.

Jak już jesteśmy przy piłkarskich tematach, co z siedzibą PZPN na Narodowym?
Rozmowy w tej sprawie prowadzi właściciel, czyli minister sportu, ale oczywiście jestem ich uczestnikiem. Mam nadzieję, że od 1 stycznia 2016 r. PZPN w adresie będzie miał już wpisany Stadion Narodowy. Za tymi przenosinami pójdą też Sklep Kibica oraz Muzeum Polskiej Piłki Nożnej.

Na czym stadion zarabia?
Gdybyśmy mieli utrzymać się wyłącznie z organizacji imprez całostadionowych, na pewno by się to nie udało. Ale mamy największe i najlepsze centrum konferencyjne w Warszawie. Codziennie odbywa się u nas do czterech imprez biznesowych. W 2014 r. zorganizowaliśmy 369 wydarzeń z tego segmentu, który generuje 70proc. naszego zysku. Wynajęliśmy już 100 proc. dostępnej powierzchni biurowej. Przygotowaliśmy również specjalną ofertę dla związków sportowych. Cieszę się, że skorzystały z niej trzy związki – tenisowy, żeglarski i badmintonowy.

Macie jeszcze jakieś rezerwy biznesowe czy to już wszystko, co można wycisnąć z Narodowego?
Oczywiście, że mamy. Wkrótce uruchamiamy Business Link Narodowy – największy na świecie akcelerator biznesu dla tzw. startupów. Znajdzie się tam miejsce nawet dla tysiąca innowacyjnych firm! Kolejny nowy obszar naszej działalności to wystawy. Dopiero co skończyła się wystawa klocków Lego, która była wielkim hitem, a już otworzyliśmy „Pompeje. Życie w cieniu Wulkanu”. W Anglii w 2013 r. tę wystawę odwiedziło 600 tys. gości. Dzięki temu, że mamy tak bogatą ofertę wydarzeń – bo przecież były u nas już piłka nożna, siatkówka, windsurfing, Dakar, wielkie kino, koncerty – sprzedaliśmy już 20 lóż. To bardzo dobry wynik. Doszliśmy do takiego momentu, że jeśli ktoś chce wynająć loże na cały rok, będzie musiał poczekać.

Ale lóż jest przecież 64...
Ale my nie chcemy ich sprzedać na długi okres. Bardziej opłaca się wynajmować je na pojedyncze wydarzenia.

A co z rozliczeniem budowy stadionu. Czy nie uważa Pan, że to skandal, że trzy lata po oddaniu do użytku temat wciąż nie jest załatwiony?
Budowa stadionu to była wielka operacja. Nikt nie mógł przewidzieć, że główny wykonawca zbankrutuje. Nie tylko u nas bywają problemy z tego typu inwestycjami. W Berlinie do dziś nie mogą skończyć budowy lotniska.

Ale tam przynajmniej do dymisji podał się burmistrz...
U nas stanowiska stracili prezesi spółki.

Ale żaden minister nie ucierpiał. Kiedy w końcu uda się rozliczyć budowę?
Przypomnę, że za rozliczenie budowy stadionu odpowiada oddzielna spółka NCS Rozliczenie. Mogę więc tylko powiedzieć, że wszystko wskazuje na to, że do końca roku sprawa powinna być załatwiona.

W zeszłym roku mieliście basen na Narodowym – oczywiście mam na myśli ten ustawiony na zawody windsurfingu, była też pustynia Dakaru. Jakie w tym roku czekają was największe wyzwania?
Dwa wydarzenia wysuwają się na pierwszy plan – Grand Prix Polski na żużlu oraz finał Ligi Europy w piłce nożnej.

Dlaczego akurat te?
Żużel z oczywistych, logistycznych względów. Trzeba wybudować pierwszy w Polsce sztuczny tor. Montaż toru zaczął się z niedzieli na poniedziałek. Po zakończeniu zawodów materiał na tor zostanie zmagazynowany na terenie dawnej FSO.

Co trudnego jest w finale Ligi Europy?
Wymagania są takie jak przy Euro. Już miesiąc przed meczem UEFA przejmuje od nas stadion. Nawet trawę już doglądają. Rośnie zgodnie z ich zaleceniami.

Co z festiwalem sztucznych ogni, za który jesteście mocno krytykowani?
Na pewno się odbędzie. Staramy się żyć jak najlepiej z sąsiadami. Jednodniowych koncertów chcemy organizować najwyżej trzy, cztery w roku. Ale nie możemy się zgodzić na zaprzestanie takiej działalności w ogóle.

Czy to prawda, że na Narodowy przyjedzie prezydent Obama?
Nie jestem upoważniony do udzielenia informacji na ten temat. Mogę tylko potwierdzić, że stadion jest brany pod uwagę jako miejsce organizacji przyszłorocznego szczytu NATO w Warszawie.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto