Park „Odry" swoje najlepsze lata ma już dawno za sobą. O świetności tego miejsca przypomina dziś willa Gruschwitzów, którzy od początków XIX stulecia, aż do 1945 roku byli właścicielami fabryki nici, a opisywany tu park założyli jako ogród przy swojej posiadłości.
Dziś park, zapomniany i mocno zaniedbany, kojarzy się jedynie z bezdomnymi, którzy obrali sobie tamtejsze ławki, jako miejsca spędzania wolnego czasu.
Jest jednak światełko w tunelu. W ubiegły poniedziałek problemowi rewitalizacji parku przyjrzeli się miejscy radni podczas połączonej komisji.
A temat nie jest łatwy, bo park od 1976 roku jest objęty ochroną konserwatorską. - Projekt winien być opracowany w oparciu o rozpoznanie historyczne, czyli na podstawie dostępnych materiałów ikonograficznych, kartograficznych oraz zachowanych historycznych elementów kompozycyjnych - czytamy w mailu od Elżbiety Górowskiej, rzecznika Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, która wyraźnie podkreśla, że zachowanie historycznego układu i charakteru parku jest niezbędne.
Problem w tym, że koncepcja konserwatora nie pokrywa się z rozwiązaniami proponowanymi przez nowosolski magistrat. - Opiniując projekt zagospodarowania parku, opracowany na zlecenie gminy Nowa Sól, LWKZ stwierdził, że ze stanowiska konserwatorskiego zaproponowane rozwiązania są niedopuszczalne - czytamy dalej w mailu.
- To są póki co koncepcje, rozważania i ogólna dyskusja - komentuje rzecznik magistratu Ewa Batko. - Niektóre zaproponowane przez konserwatora rozwiązania, z punktu widzenia inwestora są po prostu niefunkcjonalne - wyjaśnia i dodaje, że część funduszy na przebudowę parku mogłaby pochodzić ze środków Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
I tu pojawia się dylemat, bo wprowadzenie wszystkich rozwiązań zgodnych z polityką konserwatora oszacowano na... 900 tys. zł. Tymczasem negocjacje, co do ostatecznego kształtu projektu trwają już od 2010 roku.
- W każdym razie, żadne pieniądze nie zostaną wydane, dopóki nie zostanie zawarte porozumienie - komentuje Mariusz Stokłosa, radny PO. - Park w proponowanej wersji, jest przygotowany „na bogato", a to z dwóch względów: po pierwsze, wymaga zaangażowania dużych środków finansowych, a po drugie ma oferować pełniejszy niż dotychczas wachlarz możliwości wykorzystania przez mieszkańców - mówi. - Ten pomysł zapewne nie zostanie zrealizowany prędzej, niż w 2013 roku. I prawdopodobnie, ze względu na koszty, może zostać podzielony na etapy - wyjaśnia.
- Mimo wszystko uważam, że park położony między blokami na ulicach Wrocławskiej i Zamenhofa oraz ul. Muzealną może stać się zieloną i funkcjonalną enklawą dla tamtejszych mieszkańców - dodaje M. Stokłosa.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?