To szczepionka podobna do preparatu firmy AstraZeneca, który od kilku dni podawany jest nauczycielom w Polsce. Do jej wytworzenia wykorzystano wirus zwykłego przeziębienia, zmodyfikowany tak, by nie powodował żadnej choroby, ale by zawierał część kodu genetycznego jednego z białek wirusa sars-cov-2.
Kilka tygodni temu firma Janssen – część światowego koncernu Johnson & Johnson - podała wyniki badań klinicznych. Skuteczność w ochronie przed zakażeniem obliczono na 66 procent. Jednak – jak podaje firma – jej szczepionka w 100 procentach chroni przed ciężkim przebiegiem choroby i śmiercią.
Dotyczy to również najgroźniejszych znanych dziś mutacji wirusa – czyli brytyjskiej i południowoafrykańskiej. W grupie osób, którym podano szczepionkę, po 28 dniach od zastrzyku, nie było nikogo, kto potrzebowałby pomocy lekarskiej.
Pozytywna decyzja Europejskiej Agencji Leków ma zapaść do połowy marca. Być może więc pod koniec pierwszego kwartału pierwsze dostawy preparatu firmy Janssen trafiłyby do Polski. Dodajmy, że Agencja przygląda się dwóm kolejnym szczepionkom – niemieckiej firmy CureVac i amerykańskiej Novavac.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?