Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bez naszej pomocy Ewelina nie pokona choroby

Redakcja
Tomasz Merda/Materiały prywatne
Gdy pierwszy raz napisaliśmy o Ewelinie Caban, w redakcji rozdzwoniły się telefony. Wiele osób chciało pomóc dziewczynie dotkniętej rzadką chorobą. Ewelina nadal nas potrzebuje.

Kilka razy przekładamy spotkanie. Tak to jest z tą chorobą. Niby wszystko gra, ale przychodzi choćby najmniejsze załamanie pogody i Ewelina czuje się źle. Najgorzej jest, gdy zaczynają się potworne bóle głowy. - Dosłownie zwalają z nóg - mówi dziewczyna, ale z uśmiechem, bo akurat teraz jest dobrze. Kiedy ma takie dni, Ewelina nadrabia wszystkie zaległości, a energii może jej pozazdrościć niejeden zdrowy człowiek. Tym bardziej trudno uwierzyć, że ta młoda, wesoła 18-latka jest jedną z kilku osób w Polsce, które cierpią na chorobę moyamoya.Co to takiego? - Moyamoya to postępujący zanik tętnic wewnątrzczaszkowych, szyjnych oraz kręgowych - tak Ewelina opisuje chorobę na ulotkach, które z pewnością widziało wielu gorzowian. Moyamoya prowadzi do niedokrwienia ośrodkowego układu nerwowego, do niebezpiecznych udarów. - To jest największe zagrożenie. Lekarz ze Stanów Zjednoczonych dziwił się, że jeszcze mama sprawną lewą stronę ciała - relacjonuje Ewelina.Jednak zanim się fachowcy w USA zapoznali się z dokumentacją jej choroby, dziewczyna przez wiele lat była leczona na padaczkę. Mówi, że kuracja kompletnie ją wyczerpała i gdy już wszystko zawiodło, lekarze zdecydowali się na rezonans magnetyczny. - Na szczęście w szpitalu w Gorzowie to nie było możliwe i pojechałam do Zielonej Góry. Tam akurat był jakiś profesor z Wrocławia. Już podczas badania wiedział, że sprawa jest poważna - wspomina Ewelina.Diagnozę: moyamoya usłyszała już w Centrum Zdrowia Dziecka. Kilka lat była podopieczną prestiżowej lecznicy, aż w marcu zeszłego roku usłyszała, że powinna poszukać sobie dobrego specjalisty. Podłamała się, jednak zaraz usiadła do komputera i zaczęła szukać. Trafiła na rodziców dziecka z moyamoya. Polecili klinikę w Lublinie. Ewelina tam pojechała. Przeszła ciężkie badania, które przypłaciła śpiączką, żeby na koniec usłyszeć: będzie operacja, gdy już dojdzie do trwałego niedowładu. - Mam czekać, aż będzie naprawdę źle?! - Ewelina nie rozumie takiego podejścia. Po tym Lublinie naprawdę miała kryzys. Nie wiedziała już, co robić i wtedy odezwali się znajomi. Podnieśli na duchu, kazali dalej szukać...Efekt? Historia choroby Eweliny jest już w klinice w Nowym Jorku, a lekarze tylko czekają, żeby zoperować dziewczynę. Zainteresowała się nią też polonijna fundacja Dar Serca, która z kolei sfinansuje przelot, pobyt, pomoże z wizą. Jest tylko jeden problem: 300 tys. zł! Tyle, w przeliczeniu na złotówki, kosztuje operacja. - Często życzymy sobie zdrowia, bo ono jest najważniejsze, a nie pieniądze. Ja potrzebuję pieniędzy, żeby być zdrowa - żartuje Ewelina.Przed świętami mieliśmy w Gorzowie uliczną zbiórkę i dwudniowe atrakcje w Panoramie. To wszystko zorganizowała Ewelina i 150 osób, całkiem obcych, które postanowiły pomóc po apelach na facebooku, ale też na mmgorzow.pl. Nazwali się Wioską Smerfów. Jeszcze o nich usłyszymy, bo szykują kolejne imprezy.Tymczasem w sobotę dla Eweliny zagra znany gorzowski jazzman Adam Bałdych. To z kolei pomysł rodziny zmarłej niedawno Igi Andres. - Chcemy przekazać pieniądze, które dla Igi zbierała Fundacja Ad Rem. Pieniądze zbierane przez Towarzystwo Brata Krystyna zostaną przeznaczone na działalność organizacji. Tutaj statut uniemożliwia przekazanie funduszy - dowiadujemy się od bliskich Igi, którzy teraz - nie tylko finansowo - wspierają Ewelinę.Jeśli też chcecie pomóc, przyjdźcie na koncert do ArtCafe w sobotę o 20.00. Dochód z biletów (35 zł) zostanie przekazany na konto Eweliny, którą teraz opiekuje się fundacja Ad Rem. Numer subkonta dla Eweliny: 89 2030 0045 1110 0000 0255 3580. 

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto