Na ogrodowych działkach, w przydomowych komórkach i klatkach schodowych w Stargardzie żyje ok. 30 bezdomnych. Ich liczba z roku na rok rośnie.
– Tułam się od 17 lat – opowiada pan Marian, którego policjanci wraz z pracownikiem opieki społecznej namawiali na opuszczenie ogrodowej altanki. – Nie chcę iść do schroniska. Niczego mi tu nie brakuje. Palę w piecu, jest mi ciepło. Jeść mam co.
Akcję szukania bezdomnych przeprowadzono na działkach przy ulicach: Grunwaldzkiej, Grudziądzkiej, a także przy ul. Spokojnej i Różanej w Stargardzie. Nielicznych udało się zastać w ich kryjówkach. Żaden nie wyraził zgody na pójście do schroniska. Ale regularne chodzenie do bezdomnych w okresie zimowym ma sens.
– Bywa tak, że bezdomny podczas pierwszej naszej wizyty nie wyraża zgody na opuszczenie swojej altanki – mówi Magdalena Cyran z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Stargardzie. – Ale gdy przychodzimy następnym razem chce iść do schroniska. Czasem do tego skłania go większy mróz. Dlatego w okresie zimowym odwiedzamy działki regularnie.
Większość bezdomnych to mężczyźni żyjący samotnie. Bezdomnych kobiet, monitorowanych przez pracowników ośrodka pomocy społecznej, jest siedem. Niektórzy bezdomni żyją w altankach nawet 10 lat.
– Każdy z nas, widząc osobę bezdomną lub będącą w potrzebie, może pomóc dzwoniąc pod bezpłatny numer 997 – przypomina Krzysztof Orzechowski z policji. – Pamiętajmy że, jeden taki telefon może uratować ludzkie życie. Informacje o bezdomnych można przekazywać też do ośrodków pomocy społecznej, ogniska św. Brata Alberta, które prowadzi Caritas. Przy ul. Krasińskiego jest noclegownia dla bezdomnych i ogrzewalnia.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?