Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bezrobocie w Łomży. Bieda biedzie nierówna

też powojenna
też powojenna
Kiedy bieda zagląda w oczy.
Kiedy bieda zagląda w oczy. TVN 24
Wraz z rosnącym bezrobociem w Łomży rośnie także liczba biednych rodzin.

Wiadomo, bez pieniędzy rodziny się nie wyżywi i za czynsz nie zapłaci. Wśród naszych znajomych i sąsiadów już przeszło połowa jest bez stałej pracy. Wielu z nich ma na utrzymaniu dzieci. Niektórzy chwytają się sezonowych prac, albo wyjeżdżają na saksy.
Nasza sąsiadka przez cały sezon zbierała kurki, żeby dzieciom kupić wyprawki do szkoły.
Ubrania coraz częściej kupuje się w ciuchlandach, albo dostaje od bogatszych znajomych. Jest ciężko. Najciężej mają jednak ci co są nie tylko biedni, ale i chorzy. Wtedy to już nie bieda puka do drzwi, ale nędza. Jednak z tą łomżyńską biedą bywa różnie. Nie chcę tu wyjść na zawistną babę, ale mam oczy i widzę, i uszy więc słyszę. 80% biedy to ta prawdziwa, ale 20% to bieda na pokaz. Ta prawdziwa ma swój honor i sama próbuje wszystko jakoś ogarnąć, choćby myjąc okna u innych. Tak robi moja koleżanka, żeby zasilić domowy budżet. Ta druga "bieda" jest krzykliwa i ma tupet. Ona bez zastanowienia idzie do Caritasu i MOPS-u i żąda. Namawiałam kiedyś znajomą, która straciła pracę, a mąż już był na bezrobociu, żeby poszła do tych instytucji, a ona na mnie warknęła, że nie będzie wyciągać ręki jak żebrak !
Inni nie mają takich oporów. Najdziwniejsze jest to, że ci " biedacy" mają przeważnie samochody. Nasz sąsiad z boku obok nawet podwozi pod Caritas żonę, żeby w trojakach wzięła obiad dla całej rodziny. W tym samym czasie drudzy nasi sąsiedzi pomagali rolnikowi w robotach polowych, żeby na zimę dostać ziemniaki i warzywa. Dzisiaj mój mąż wrócił ze sklepu mięsnego i powiedział, że już nigdy tam nie wejdzie jak zobaczy pewną " biedę z nędzą ". Aż się zaperkotał ze złości ! Jak się uspokoił, to opowiedział, że czuł się jak ostatni łapserdak kupując porcje rosołowe, 4 parówki, 30 dkg salcesonu i 10 plasterków szynki kurpiowskiej dla mnie. Obok kupowała nasza blokowa krzykliwa "bieda ", która nawet do nas przychodzi pożyczać na chleb dla dzieci. Mąż mówił, że go dosłownie zatkało, kiedy usłyszał : kabanosy, polędwica, wołowina bez kości i dwie duże piersi z indyka. Chciałam go uspokoić i powiedziałam, a niech im idzie na zdrowie! To dopiero się zapienił!
Ja tam do czyichś garnków nie zaglądam, ale nie lubię jak ktoś bezczelnie rżnie tego kim nie jest. A prawdziwie biednemu i tak zawsze wiatr w oczy. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto