Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Biali" wchodzą, "czarni" nie. Ratusz chce skończyć z dyskryminacją w klubach

Rafał Babraj
Rafał Babraj
To efekt sobotniej akcji, podczas której czarnoskórzy "testerzy" ...
To efekt sobotniej akcji, podczas której czarnoskórzy "testerzy" ... MM
To efekt sobotniej akcji, podczas której czarnoskórzy "testerzy" nie zostali wpuszczeni do trzech stołecznych lokali.

Warszawa na weekend - sprawdzaj co tydzień: co, gdzie, kiedy?


W sobotę do ośmiu stołecznych klubów próbowali wejść przeszkoleni testerzy. Byli niemal identyczni, podobnie ubrani, takich samych gabarytów… Różniła ich tylko jedna cecha. Kolor skóry.

- Chcieliśmy, żeby byli do siebie jak najbardziej podobni. Ćwiczyliśmy wcześniej, jak mają się zachowywać, w jaki sposób i co mówić. Dzięki temu test dyskryminacyjny może jednoznacznie stwierdzić, że przyczyną nie wpuszczenia do danego lokalu była jedna, konkretna cecha – wyjaśnia Kinga Wysieńska z Instytutu Spraw Publicznych.

Czarnoskórzy nie weszli

Jaki więc był efekt sobotniego testu? - Do trzech klubów nie zostali wpuszczeni testerzy afrykańscy, natomiast wchodzący po nich testerzy o białym kolorze skóry nie mieli już problemów – mówi Wysieńska.

Procedury testu wymagają, aby podczas jego wykonywania obecni byli obserwatorzy. Wśród nich znaleźli się m.in. dziennikarze, członkowie organizacji pozarządowych oraz Karolina Malczyk-Rokicińska, pełnomocnik prezydent Warszawy, ds. równego traktowania.

Zobacz: Alarmujące dane: blisko połowa Polaków zagrożona wykluczeniem społecznym

- Docierały do nas wcześniej sygnały, że praktyki o charakterze dyskryminacji mogą mieć miejsce - przyznaje Karolina Malczyk-Rokicińska. - Towarzyszyłam jednej z grup i faktycznie do dwóch klubów "testerom" nie udało się dostać, przy czym w jednym z tych miejsc, do środka nie weszła tylko grupa czarnoskóra - mówi.

Był to "Park" klub studentów SGH. Uczelnia zresztą bardzo szybko wydała komunikat w tej sprawie. "Wyrażamy ubolewanie z powodu opisanego zdarzenia, jakie miało miejsce w miniony weekend. Zachowania mogące uchodzić za przejawy rasizmu czy dyskryminacji rasowej, są sprzeczne z bliską nam zasadą tolerancji oraz realizowaną w SGH ideą postępującego umiędzynarodowienia naszej uczelni" – możemy m.in. przeczytać w oświadczeniu Marcina Poznania, rzecznika prasowego SGH, który zapewnia też, że uczelnia rozmawiała już w tej sprawie z dzierżawcą lokalu.

Zobacz: Europejska Stolica Kultury 2016: "Tak" dla Warszawy

Testerów nie wpuszczono jeszcze do "Mono Baru" oraz "Enklawy". – Tu nie chodzi jednak o to, aby wskazywać kogoś palcem – mówi Kinga Wysieńska. – Chodzi o to, aby wskazać szerszy problem i wzbudzić dyskusję o dyskryminacji i jej obszarach – dodaje.

Selekcja tak, dyskryminacja nie - będzie okrągły stół?

Ratusz chce rozmawiać w tej sprawie z właścicielami klubów, zwłaszcza tymi, którzy wynajmują lokale od miasta.

- Chciałabym zaproponować spotkanie, swoisty okrągły stół i porozmawiać o dyskryminacji oraz selekcji. Na początku przyszłego tygodnia wyślę zaproszenia - mówi Karolina Malczyk-Rokicińska. - Szanuję pracę klubów, rozumiem, że chcą kształtować profil swojej działalności, ale nie zgadzam się na dyskryminację, szczególnie z jaką mieliśmy do czynienia w sobotę - dodaje.

Jeśli jednak właściciele klubów nie będą zainteresowani rozmowami, ratusz przygotuje się do wdrożenia w całej stolicy rozwiązania, które od września zeszłego roku funkcjonuje w Śródmieściu. Chodzi o stanowisko zarządu dzielnicy, w którym czytamy m.in.:

„Zobowiązuje się Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście m.st. Warszawy w przygotowywanych przetargach i konkursach ofert oraz przy wyborze najemców w trybie pozakonkursowym, do wprowadzenia zastrzeżenia, że w przypadku działalności kulturalnej, gastronomicznej i rozrywkowej, dostęp do usług oferowanych w lokalu nie może być ograniczony na podstawie nieokreślonych, uznaniowych kryteriów wprowadzanych przez najemcę – tzw. selekcja."

- Chodzi o to, aby kryteria wstępu do klubu były dostępne i jasno określone, a przede wszystkim nie stały w sprzeczności z prawem - mówi Malczyk-Rokicińska.

Dyskryminacja, a selekcja

Kinga Wysieńska z Instytutu Spraw Publicznych zwraca jeszcze uwagą na jedną bardzo istotną rzecz, a mianowicie różnice między dyskryminacją, a selekcją.

- Selekcja dotyczy rzeczy zmiennych, jak chociażby ubioru. Jeśli jakiś klub jasno określa, że nie wpuszcza klientów, w krótkich spodenkach, to ja mogę się wtedy przebrać – mówi. – Natomiast nie zmienię swojego koloru skóry, swojej płci, wieku czy ewentualnej niepełnosprawności. Jeśli takie cechy decydują, to możemy mówić o dyskryminacji – dodaje.


od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto