Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Bieda się ukrywa i jest ukrywana”

Redakcja
O squatach, kibicach, konsumpcji, stołówkach szkolnych i ...
O squatach, kibicach, konsumpcji, stołówkach szkolnych i ... Kamil Fejfer
O squatach, kibicach, konsumpcji, stołówkach szkolnych i Stadionie Narodowym - rozmowa z Karolem Haratykiem z kolektywu Przychodnia.

MMWarszawa.pl: Jesteś squattersem?
Karol Haratyk*: Nie. Nie jestem. Interesuję się tą tematyką od jakiegoś czasu. Piszę pracę magisterską na socjologii o organizacjach lokatorskich. Okazało się, że w Warszawie organizacje lokatorskie aktywnie współpracują ze squattersami.

Udostępnij artykuł na Facebooku

O co chodzi w tym całym zamieszaniu. Co chcecie pokazać?
Squatting jest wymierzony przeciwko utowarowieniu wszystkich relacji społecznych. Jest pokazaniem w praktyce alternatywy. Że możliwe jest tu i teraz stworzenie zarysów innego społeczeństwa, które nie jest tak konsumpcjonistyczne, które niej jest tak zmerkantylizowane, czyli nastawione na komercję, na zysk w każdym miejscu. Które dowartościowuje każdą osobę bez względu na zasobność jego portfela.

Kolektyw?
Tak. Jest to widoczne właśnie podczas obrad kolektywów. W grupach kilkudziesięcioosobowych wypracowywane są konsensusy. Takie zebrania trwają po wiele godzin. Chodzi jednak o to, żeby uwzględnić głos każdej osoby, a nie wybierać opcje, które zyskują większość głosów.

Myślisz, że taka alternatywa dzisiaj jest możliwa? Zobacz jak wyglądają fora internetowe, na których dyskutuje się o squatach, jak ludzie wypowiadają się o ideach podobnych do squattingu. Jest „święta własność prywatna” i basta. Koniec dyskusji. Wydaje się, że po przełomie 89' roku zachłysnęliśmy się wszystkim, co kojarzyło się z zachodem, produktami zachodnich marek.

Czytaj również:

Rewolucja pełnych półek?
Tak. Produkty, które miały piękne opakowania, były wszędzie reklamowane. Od tego nie było ucieczki. Ale chyba coś się zmienia. To też wiąże się z przemianą pokoleniową. Coraz więcej osób dostrzega, że to są tylko i wyłącznie rzeczy. A tak naprawdę chodzi o coś więcej. W tym sposobie rozumienia świata przez pryzmat „własności” wiele tracimy. Tracimy poczucie wspólnoty, więzi. Zwróć uwagę na to, jak wiele osób narzeka, że po upadku komunizmu więzi społeczne osłabły. Squatting wśród młodych ludzi jest sposobem na odbudowanie tych więzi.

Przywracanie więzi jest też widoczne w ruchu kibicowskim.
To chyba trafna diagnoza. Więzi wydają się częścią natury ludzkiej, od której raczej nie ma ucieczki. Coraz więcej osób widzi, że nie da się żyć w ten sposób, że idzie się do pracy, wraca się do domu, ogląda telewizję, a rano znowu do pracy. Potrzebujemy kontaktu z innymi. Pytanie, w jaki sposób te więzi zmaterializujemy. Podobieństwem między ruchem kibicowskim i squatterskim jest przywracanie więzi. Różnicą jest to, co jest podstawą ich przywracania.

A dlaczego wybrałeś ruch squatterski, skoro chodzi o więzi?
Wystarczy zajrzeć na strony internetowe organizacji lewicowych i organizacji kibicowskich. Różnica jest diametralna. Ich wartością naczelną jest poszukiwanie kogoś, komu można przyłożyć. Naszą, kogo można nakarmić.

No dobrze, rozmawiamy o ideach, ale porozmawiajmy o konkretach. Co poza ideami jesteście w stanie zaproponować miastu?
Postulujemy jako Przychodnia powołanie okrągłego stołu mieszkaniowego, który miałby na celu stworzenie przestrzeni dialogu pomiędzy miastem, a organizacjami, ekspertami. Postulujemy tez zdemokratyzowanie sposobu zarządzania miastem.

Zdemokratyzowanie sposobu zarządzania miastem? Znowu brzmi jak idea.
Nie zupełnie. Proponujemy między innymi wprowadzenie tzw. budżetu partycywacyjnego, czyli takiego, przy ustalaniu którego mieszkańcy mają swój głos.

To gdzieś na świecie działa?
Tak. Na przykład w brazylijskim mieście Porto Alegre. Tam wskaźniki jakości życia są dużo wyższe niż w innych miastach. Co ciekawe kilka lat temu mieszkańcy sami zdecydowali się podnieść sobie podatki.

A co z twierdzeniem, że jeżeli ludzie będą mieli wybór, to przestaną płacić podatki?
Widać, że właśnie tak nie jest. O ile ludzi czują, że mają wpływ na wydawanie pieniędzy, że żyje im się lepiej, to są w stanie płacić sporo. Co ciekawe w miastach z budżetem partycypapacyjnym powstaje bardzo niewiele wielkich inwestycji.

Takich jak Stadion Narodowy?
Tak. Albo Noc Sylwestrowa. Warto przypomnieć, że kosztowała ona miasto tyle, ile zostanie zaoszczędzone na likwidacji stołówek szkolnych. Multimedialny Park Fontann: 11 mln zł, Strefa Kibica: 27 mln zł - i to wydanych w bardzo krótkim czasie.

Spektakularne rozrywki dla klasy średniej.
Dokładnie. I to są tego typu rzeczy, którymi polityk może się pochwalić. Bo ludzie nie widzą tego, że żyje im się coraz gorzej. Dostrzeżenie tego wymaga czasu. A Stadion Narodowy od razu widać.

Bo bieda jest generalnie niewidoczna.
Bieda się ukrywa i jest ukrywana.

**Biedne dzieci, które nie będą miały tanich obiadów w stołówkach szkolnych i tak nie głosują. Ich rodzice też nie głosują.**
Politycy też nie wierzą w potencjał mobilizacyjny społeczeństwa. A ludzie się zaczynają mobilizować.

Nie macie wrażenia, że politycy nie rozumieją języka, którym do nich mówicie?
Miewam takie wrażenie. Politycy często są ograniczeni swoją pozycją klasową. Pewnych kwestii po prostu nie mogą dostrzec, bo są od nich zupełnie oderwani. Dlatego proponujemy urzędnikom rozmowy. I one nie dotyczą tylko nas, czyli ruchu squatterskiego, ale generalnie problemów miasta. Mamy nadzieję, że w toku tych rozmów będziemy w stanie wypracować jakieś rozwiązania.

Wierzysz, że się da, że to nie jest tylko zasłona dymna?

Czas pokaże.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto