Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

,,Biedronka pod różami”

Alicja Skowrońska
Alicja Skowrońska
Niech się wyłoni z mroku i pokaże swoje piękno...
Niech się wyłoni z mroku i pokaże swoje piękno... Alicja Skowrońska
Po kilku dniach od otwarcia sklepu na Staryn Rynku tak w pracy zaczęliśmy o nim mówić. Ale tematem nie będzie sklep Biedronka ani też klub ,,4 Róże dla Lucienne”. Tematem jest kamienica nr 17 na Starym Rynku.

Kamienica została zbudowana w drugiej połowie XIX wieku. Od początku jej historia jest związana z handlem. Najpierw można tu było kupić materiały tekstylne i dopiero później asortyment uległ zmianie. Jak przystało na miasto z produkcji win znane, ten trunek był wiodącym towarem. Kolejni właściciele na reklamach win skupiali uwagę. Oraz na produktach kolonialnych. Kiedyś sklepy kolonialne były tymi, które później kojarzono z delikatesowymi. Towarami rzadkimi i... drogimi. Nie kupowanymi raczej na co dzień.Po 1945 roku sklep z delikatesami został w sposób niejako naturalny ,,Delikatesami". Przez kilka dekad był najlepiej zaopatrzonym sklepem w Zielonej Górze, a także ówczesnym województwie zielonogórskim. Do ,,Delikatesów" przyjeżdżano na zakupy – szczególnie przed świętami – z wielu miejscowości województwa. Jak na stołach miało być coś ekstra, to tylko tutaj można było kupić. Z upływem czasu renomowany sklep został jednym z wielu. Ani lepszym, ani gorszym. I już zwyczajnym. Bez ekscytacji, że tutaj się kupuje.A pamiętam jakim przeżyciem dla nas, dzieci były jedne z pierwszych kompleksowych zakupów przedświątecznych w tym miejscu. Mogliśmy z dumą opowiadać w szkole, że nasza mama też tam kupowała! Często chodziliśmy, żeby pooglądać coś na co rodziców nie było stać. Nie tylko moich. Przy słodyczach mogliśmy stać długo. I staliśmy. Nieraz pół podwórka... Przecież wyprawa do ,,Delikatesów" była porównywalna atrakcjami jakim był cyrk czy wesołe miasteczko.Za dnia kamienica jest jedną z wielu na Starym Rynku. Kiedy jednak zapada ciemność, zmienia się.
Wyeksponowane są detale architektoniczne. Światło, cienie, oświetlenie wewnątrz i z zewnątrz sprawiają, że jest to miejsce, które przyciąga. I tak po prawdzie, wieczorem jest tutaj większy ruch niż za dnia. ,,4 Róże dla Lucienne" mają w tym swój udział, a od kilku miesięcy także sklep z biedronką w herbie. 

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto