- Powrót Karola działa na nas mobilizująco. To bardzo silny człowiek i lider reprezentacji. Utrata oka nie przeszkadza mu na boisku, czasami gra jeszcze lepiej niż przed kontuzją - chwali kolegę obrotowy Artur Siódmiak (Sportowefakty.pl).
- To prawda. Gorzej widzę, ale nadrabiam ambicją - potwierdza Bielecki.
Po dwuletniej przerwie do kadry postanowił wrócić także Grzegorz Tkaczyk. Rozgrywający Rhein-Neckar Löwen zrezygnował z gry w reprezentacji z powodu kłopotów zdrowotnych i nadmiernego obciążenia. - Dziś jestem w pełni sił i mogę znów pomóc zespołowi - wyjaśnia. O miejsce w składzie czeka go jednak trudna walka z Bartłomiejem Jaszką.
Kibice, którzy dziś pofatygują się na Torwar (spodziewany jest komplet, biletów zabrakło już w środę), powinni obejrzeć łatwe zwycięstwo biało-czerwonych. Ukraina jest dużo niżej notowana od Polski, a wystąpimy w niemal najsilniejszym składzie (kontuzjowany jest tylko Krzysztof Lijewski). Dość powiedzieć, że za każdą postawioną na biało-czerwonych złotówkę bukmacherzy płacą jedynie 5 gr.
- Nie można lekceważyć rywala. Ukraińcy to wielkie chłopy. Typowa ruska szkoła. Czeka nas twarda walka - zapowiada Tkaczyk.
W grupie trzeciej eliminacji Polska zmierzy się także ze Słowenią i Portugalią. Kolejne spotkanie podopieczni Bogdana Wenty rozegrają w niedzielę z rywalem z Półwyspu Iberyjskiego. Do turnieju awansują dwa pierwsze zespoły w grupie.
- Na papierze najgroźniejsza wydaje się Słowenia, dlatego w dwóch pierwszych spotkaniach chcemy zdobyć komplet punktów - obiecuje Tkaczyk.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?