Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bili, pluli, atakowali gazem, wstrzymali ruch. Chcieli go pobić, bo stanął w obronie chłopca

Red.
Bili, pluli, atakowali gazem, wstrzymali ruch. Chcieli go pobić, bo stanął w obronie chłopca
Bili, pluli, atakowali gazem, wstrzymali ruch. Chcieli go pobić, bo stanął w obronie chłopca Szymon Starnawski
Do bulwersującego zdarzenia doszło w miniony weekend w centrum miasta. O sprawie poinformował nas Czytelnik, który zareagował na agresywne zachowanie dwóch mężczyzn, a tym samym z obrońcy stał się ofiarą. Sprawcy gonili go, atakowali gazem pieprzowym i grozili mu. Na szczęście, dzięki pomocy świadków udało się przekazać ich policji.

Do zdarzenia doszło w miniony piątek, 1 grudnia, w samym centrum miasta. Mężczyzna zareagował, gdy dwóch chłopaków znęcało się nad stojącym na przystanku chłopcem. - Na przystanku stało dwóch wyrostków. Wyzywali małego chłopca. Zareagowałem, gdy jeden z nich na niego napluł. Wsiedli do tramwaju za mną i postanowili mnie gonić. Patrzyli czy wysiadamy. Jak się potem okazało, byli świadkowie, którzy słyszeli że ci dwaj grozili mi. I nie było to ich pierwsze takie zdarzenie tego dnia - mówi pan Sławek, który stanął w obronie prześladowanego chłopca.

Chuligani wsiedli do kolejnego tramwaju i czekali, aż ich ofiara wysiądzie na przystanku. Na wysokości Muzeum Narodowego, gdy tramwaje się zatrzymały, postanowili ruszyć w pościg. - Wparowali do tramwaju. Użyli gazu pieprzowego. Dostałem gazem w głowę a moja żona w twarz. Udało mi się sprowadzić ich do ziemi - relacjonuje poszkodowany i dodaje: Któryś z pasażerów wezwał policję. Na szczęście się nic nie stało. Żona miała obawy, że to mógł być kwas.

Mężczyzna pragnie pouczyć każdego z nas i przypomnieć, że nie należy być obojętnym na takie sytuacje. - Powinno się reagować na takie rzeczy. W grupie siła! Nawet jeśli jedna tylko osoba zareaguje jest łatwiej... - dodaje pan Sławek.

Dzięki pomocy świadków zdarzenia, napastników udało się spacyfikować i oddać w ręce policji. Interwencja zatrzymała ruch w okolicach centrum na około 40 minut, a sprawcy jeszcze w radiowozie próbowali tłumaczyć się ze swojego postępowania. Płakali i liczyli, że uda im się uniknąć odpowiedzialności. Obaj napastnicy w wieku 16 i 20 lat byli pod wpływem alkoholu. Zostali zatrzymani, teraz grozi im odpowiedzialność karna.

Czekamy na potwierdzenie całej sprawy przez stołeczną policję. Artykuł będzie aktualizowany.


od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto