MKTG NaM - pasek na kartach artykułów
7 z 10
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Można bez trudu przyjąć, że w tamtych dramatycznych dniach...
fot. Mathiasrex Maciej Szczepańczyk [CC BY 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by/3.0)]

Bitwa Warszawska 1920. Fakty i mity: "cud nad Wisłą", samoloty i ks. Ignacy Skorupka w pierwszej linii. Komu zawdzięczamy zwycięstwo?

Skąd się wziął „cud nad Wisłą”?

Można bez trudu przyjąć, że w tamtych dramatycznych dniach Bóg był z nami, że bez poświęcenia, odwagi i ofiary wynikających z wiary żołnierzy, nie byłoby zwycięstwa… Jednak pojęcie „cudu nad Wisłą” ma rodowód ludzki, nie boski.

„Cud” wydarzył się 15 sierpnia - w święto Wniebowzięcia i Matki Boskiej Zielnej. Czyż to nie wspaniały obraz? Matka Boska, Królowa Polski, której lud nad Wisłą jest tak oddany, otoczyła swoich wiernych synów płaszczem opieki i ochroniła przed bezbożnymi bolszewikami. Już nie genialny plan marszałka Piłsudskiego, tylko opieka Maryi przyniosła zwycięstwo. Taka optyka była wygodna dla oponentów marszałka, Kościół jej nie zaprzeczał, wiernym robiło się miło, że mogą liczyć na Opatrzność, więc się utrwaliła. Opozycja wobec Piłsudskiego chętnie ją propagowała, bo to umniejszało zasługi marszałka. Tyle fakty.

Lecz jest parę okoliczności dodatkowych, które nie tyle potwierdzają „cud”, ile skłaniają do zadumy, że jakaś interwencja Sił Wyższych, mogła mieć miejsce. Kościół - jak zwykle - wspierał wolność Polaków. Tłumy modliły się w świątyniach o obronę, a duchowni wzmacniali ducha walki. Znamienne było zachowanie jednego z głównych hierarchów - nuncjusz Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI, który nazywał siebie „Polakiem między Polakami”, nie wyjechał z Warszawy wobec zbliżających się wojsk bolszewików i ewidentnej groźby śmierci z ich rąk, jak to uczynili dyplomaci wielu państw. Pozostał na służbie.

Jeden szczegół walki z bolszewikami zawiera niezwykły wymiar - choć podobno zrodził się zupełnie naturalnie i przypadkowo. Polacy nauczyli się zagłuszać sowieckie radiostacje, utrudniając im komunikację. Stacja w Cytadeli nadawała po całych dniach na rosyjskich częstotliwościach czytanie specyficznej lektury - podobno nie było innej książki pod ręką, więc polscy radiotelegrafiści nadawali dla bezbożnych bolszewików czytanie Pisma Świętego. Zagłuszanie działało i przy okazji było modlitwą. Kto chce, niech wierzy.

Zobacz również

Mistrz, mistrz, Zastal mistrz! Pamiętacie ten wielki triumf? Minęło już 11 lat

Mistrz, mistrz, Zastal mistrz! Pamiętacie ten wielki triumf? Minęło już 11 lat

Betcris IV liga: Zwycięstwa Sokoła Aleksandrów i Widzewa II Łódź

Betcris IV liga: Zwycięstwa Sokoła Aleksandrów i Widzewa II Łódź

Polecamy

Nie daj się nabrać, nawet jeśli to atrakcyjna inwestycja – oszuści działają

Nie daj się nabrać, nawet jeśli to atrakcyjna inwestycja – oszuści działają

Zabawa to praca – nie przerywaj dziecku, kiedy się bawi!

Zabawa to praca – nie przerywaj dziecku, kiedy się bawi!

Urlop w Turcji bez biura podróży? Sprawdź, jak najlepiej go zaplanować

Urlop w Turcji bez biura podróży? Sprawdź, jak najlepiej go zaplanować