Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biuro podróży: Aksam Unia

Andrzej Rzycki
Dla oświęcimian ostatnie mecze tylko pozornie nie miały znaczenia. To właśnie Aksam Unia w głównej mierze decydowała o składzie "szóstki"…

Najpierw pokonała gdańskiego Stoczniowca, by w niedzielę ulec Naprzodowi Janów. Co to oznacza? Nic innego, jak fakt założenia w oświęcimskim klubie biura podróży po pięknym kraju nad Wisłą. W rozgrywkach "dolnej szóstki" hokeiści beniaminka trzykrotnie odwiedzą m.in. Gdańsk, Toruń, Sanok, Krynicę (jest jeszcze Bytom). Tymczasem "wyższa szóstka" to prawie liga śląska (Tychy, Jastrzębie, Janów, Sosnowiec, Podhale, Cracovia). Z ekonomicznego punktu widzenia przegrana z Naprzodem kosztowała więc oświęcimian wyjątkowo drogo.

To był najsłabszy mecz Aksam Unii pod wodzą Alesa Flasara. Gospodarze popełniali sporo prostych błędów i gdyby nie poprawna gra Szydłowskiego między słupkami, to dużo wcześniej byłoby "po meczu".
W 6 min niesygnalizowanym uderzeniem w "okienko" wynik otworzył Słodczyk. Ten zawodnik później jeszcze dwukrotnie pokonywał Szydłowskiego po wzorcowych kontrach.

Wcześniej do remisu doprowadził Bucek. Czeski napastnik wykorzystał błąd bramkarza, który zgubił krążek i od zakrystii wrzucił go do siatki. Wówczas oświęcimianie grali w osłabieniu. Z kolei, kiedy na lodzie było więcej zawodników Unii, trzecią bramkę strzelili janowianie.

Już do końca drugiej tercji trwała wymiana gol za gol i przed ostatnią odsłoną wynik był ciągle otwarty. W 74 sek trzeciej tercji trafił Bouz i Ślązacy mogli spokojnie czekać na to, co zrobi rywal. A Unia biła głową w mur. Miejscowi nie potrafili pokonać Elżbieciaka kiedy nie byli atakowani przed golkiperem Naprzodu (Adamus), a nawet przymierzyć do pustej już bramki (Bucek). Nie pomogła gra w przewadze. "Kropkę nad i" postawił Kubenko, kiedy trener Unii wycofał już Szydłowskiego do boksu. Naprzód wygrał całkowicie zasłużenie.

- Po dwóch zwycięstwach drużyna poczuła się za pewnie. Po prostu zbyt luźno podeszliśmy do Naprzodu, a był to bezsprzecznie najmocniejszy z zespołów, które widziałem - ocenił Ales Flasar, trener Unii.

Aksam Unia Oświęcim - Akuna Naprzód Janów 3:6 (1:1, 2:3, 0:2)
Bramki: 0:1 Słodczyk (Bouz) 5.15, 1:1 Bucek 6.58, 1:2 Słodczyk (Kacir) 24.05, 1:3 Słodczyk (Kacir) 25.30, 2:3 Klisiak (Jakubik) 27.12, 2:4 Kubenko (Bouz, Zatko) 34.30, 3:4 Bibrzycki (Jakubik) 36.06, 3:5 Bouz (Kacir) 41.14, 3:6 Kubenko (Bouz) 59.20.
Widzów: 1300.
Sędziował: Włodzimierz Marczuk (Toruń). Kary: 14 i 30 (w tym 10 min za niesportowe zachowanie dla Gwiżdża).
Aksam Unia: Szydłowski - Kowalówka, Gallo, Wojtarowicz, Jakubik, Klisiak - Cinalski, Javin, Bucek, Stachura, Sękowski - Twardy, Połącarz, Adamus, Szewczyk, Bibrzycki oraz Obstarczyk. Trener: Ales Flasar.
Akuna Naprzód: M. Elżbieciak - Gwiżdż, Kulik, Kubenko, Słowakiewicz, Salamon - Wilczek, Bernacki, Jóźwik, Gryc, Ł. Elżbieciak - Zatko, Pawlak, Kacir, Słodczyk, Bouz oraz Działo, Gnyp. Trener: Jaroslav Lechocky.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto