Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzecia linia metra w Warszawie to bubel? Jej trasa może być pomyłką. Ekspert radzi: odwróćmy bieg pociągów do centrum

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Szymon Starnawski
Trwa projektowanie trzeciej linii metra. Priorytetem jest poprawa komunikacji na Pradze-Południe. Sugerowany przez ratusz przebieg tuneli krytykuje ekspert Robert Łuczak. Jego zdaniem inna trasa, bliższa centrum, byłaby korzystniejsza. Szczegóły poniżej.

Powstaje właśnie studium trzeciej linii metra. Firma Egis, na zlecenie ratusza, przygotowuje najlepszy korytarz dla podziemnej kolei. Trasa ma zaczynać się na stacji Stadion Narodowy (wspólnej z M2) i biec dalej w kierunku Dworca Wschodniego, a następnie Gocławia.

Analiza to ostatnia szansa, żeby wypracować optymalny przebieg nowej linii. Nie wszyscy jednak podzielają zdanie ratusza dotyczące wstępnej lokalizacji M3.

ZOBACZ: Byliśmy w Park of Poland przed otwarciem. Wygląda niesamowicie, obiekt jest gotowy

Park of Poland tuż przed otwarciem. Sztuczne fale działają. ...

- Według prognoz, czas przejazdu proponowaną trasą z Gocławia do centrum byłby szybszy od tramwaju lub autobusu jedynie o 4 minuty. To rozwiązanie jest ze wszech miar złe. Zakłada się bowiem, iż M3 będzie niewygodnym i nieefektywnym łącznikiem pomiędzy Pragą Południe a M2 - tłumaczy Robert Łuczak, ekspert w dziedzinie studiów miejskich, pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego.

Łuczak w swojej analizie twierdzi, że proponowana przez ratusz trasa ma skomplikowany przebieg po praskiej stronie Wisły. Pociągi z Gocławia do centrum jechałyby po okręgu, a do tego pasażerowie narażeni byliby na uciążliwe przesiadki na stacji Stadion Narodowy.

Właśnie punkt łączenia M2 i M3 jest największym problemem. Stację przy stadionie zbudowano tak, że pociągi M3 nie będą mogły wjechać do tunelu pod Wisłą. Konieczna będzie przesiadka z przejściem przez antresolę stacji.

Co w zamian? Łuczak odwołuje się do analizy Biura Planowania Rozwoju Warszawy z 2006 roku. Zakładało ono połączenie Pragi-Południe z centrum, a konkretnie z Placem Konstytucji, Placem Narutowicza i Dworcem Zachodnim. W kolejnych analizach, wykonanych na Wydziale Transportu Politechniki Warszawskiej (2015), porównywano kilka wariantów przebiegu M3, w tym proponowany obecnie. Najbardziej uzasadniony okazał się odcinek między Gocławkiem i Dworcem Zachodnim z pominięciem stacji Stadion Narodowy. Według analiz obsługiwałby 25 tys. pasażerów na godzinę.

Co proponuje ekspert? Odwrócenie biegu pociągów z Gocławia do centrum. - Zaprojektowanie M3 jako połączenie wciąż rozważanych opcji (Stadion Narodowy – Dworzec Wschodni – Mińska – Rondo Wiatraczna – Gocław) i jej przedłużenia, ale nie na Dolny Mokotów i Służewiec, ale do Centrum. Byłoby to rozwiązanie alternatywne łączące jeden z wariantów W1 z wariantem W3 z analizy z Politechniki Warszawskiej – pisze Łuczak.

Wstępnie zarysował trzy warianty. Wszystkie biegną do stacji Gocław w obecnie proponowanym kształcie (od Stadionu Narodowego, przez Dworzec Wschodni i rondo Wiatraczna). Następnie tunel albo skręcałby w kierunku Saskiej Kępy, by biec w pobliżu mostu Łazienkowskiego i dalej w kierunku Dworca Centralnego; albo prowadzony byłby dalej w stronę Czerniakowa, a następnie skręcał w kierunku Placu Konstytucji i Dworca Zachodniego (zaproponowano dwa warianty).

ZOBACZ TEŻ: Metro w Warszawie. Wkrótce powstaną trzy nowe linie. Oto dokładne plany. Gdzie dojadą?

Metro w Warszawie. Wkrótce powstaną trzy nowe linie. Oto dok...

Za takim rozwiązaniem przemawia skrócenie czasu przejazdu z Gocławia do centrum. To jedno z największych osiedli Warszawy wciąż boryka się z gigantycznymi problemami komunikacyjnymi. Plusem wskazanego przebiegu M3 byłoby również stworzenie spójnego systemu komunikacyjnego poprzez połączenie metra z dworcami kolejowymi (Wschodnim i Zachodnim).

- Metro nie powinno być rozpatrywane w oderwaniu od kolei. Obydwa środki transportu powinny się uzupełniać i wraz z lekką koleją miejską (ang. Light Rail Transit – LRT), czyli w warszawskim przypadku z WKD, oraz z tramwajami tworzyć spójną sieć. Sieć taka, jak wiadomo skądinąd, jest najlepszym rozwiązaniem transportowym dla dużych organizmów miejskich (obszarów metropolitalnych) pod względem przestrzennym, społeczno-ekonomicznym oraz środowiskowym - pisze Robert Łuczak na swoim blogu.

ZOBACZ TEŻ:

Wciąż nie jest nam po drodze z Białołęką. Podobnie, jak w poprzednich edycjach Antyrankingu, to właśnie tej dzielnicy (na zmianę z Rembertowem) przypadało mało zaszczytne pierwsze miejsce. Najczęściej skreślamy ją już na samym początku poszukiwań mieszkania. Dlaczego? Uważamy, że leży zbyt daleko od centrum miasta i narzekamy na problemy z komunikacją. Co ciekawe, kilka lat temu argumenty były te same mimo, iż wówczas nie było jeszcze mostu i tramwaju, który umożliwiałby szybki dojazd do metra na Młocinach. 

Gdzie nie chcemy mieszkać? Białołęka - 70 proc. wskazań.* 
* Ankietowani - agenci nieruchomości z Warszawy - mogli zaznaczyć więcej niż jedną dzielnicę. Zaznaczali te miejsca, które najczęściej są odrzucane prze z ich klientów.

Antyranking dzielnic w Warszawie. Tam nikt nie chce mieszkać...

Zobaczcie też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto