Boks na stałe wrócił do Świętochłowic, a zawodnicy godnie reprezentują miejski klub

Mimo długiej przerwy, od trzech lat znowu w Świętochłowicach można trenować boks. Są już pierwsze sukcesy. Warto przypomnieć, że tradycje bokserskie w Lipinach sięgają lat dwudziestych poprzedniego stulecia. Odwiedzali to miejsce tacy sportowcy, jak chociażby legendarny trener Feliks "Papa" Stamm.

Dom Sportu w Lipinach. Na sali gimnastycznej widać grupę młodych zawodników. Jedni ze skakankami, inni pod drabinkami, największa część przy workach. Trenują wytrzymałość, szybkość i kombinacje ciosów. Po drugiej stronie sali trener Marian Wilaszek przygotowuje swojego asa, Michała Flisa, do weekendowych pojedynków. "Wszystko widzę" - zachęca chłopców do większego zaangażowania w ćwiczenia szkoleniowiec. Treningi sekcji bokserskiej Naprzodu Lipiny, choć do lekkich nie należą, to w przyszłości na pewno zaprocentują. Wystarczy spojrzeć na Flisa. To Mistrz Polski młodzików i kadetów oraz kadrowicz reprezentacji Śląska.

- To nasza perełka. Występuje w barwach Naprzodu od początku reaktywacji sekcji. Młodsi zawodnicy z podziwem patrzą na niego, a ja jestem pewien, że największe sukcesy dopiero ma przed sobą - mówi o swoim zawodniku trener Wilaszek i dodaje: - Mamy pięciu zawodników, którzy już są gotowi do startu w zawodach. Obecnie jesteśmy po pierwszej części sezonu. To okres roztrenowania. Poważne treningi wznowimy po 20 sierpnia.

Młodzież może się uczyć sportowych zachowań dzięki pomocy Urzędu Miasta i prezesa sekcji, Witolda Wilczowskiego. Boks do Domu Sportu może przyjść trenować każdy, kto tylko ma ochotę. Dzieci do 18 roku życia ćwiczyć mogą od poniedziałku do piątku od godziny 16. za darmo, a dorośli mogą wykupić karnet za 40 złotych i uczęszczać na zajęcia w poniedziałki i środy. Treningi rozpoczynają się o godzinie 20.