Brak przejść dla pieszych na ścieżkach rowerowych koło Dworca Zachodniego? Radny interweniuje. ZDM tłumaczy

Na biurko prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego trafiła interpelacja radnego Stanisława Dratkiewicza, który zwraca uwagę na problemu braku przejść dla pieszych na ścieżkach rowerowych. Zdaniem radnego, spory kłopot mają osoby korzystające z chodników na Ochocie w rejonie Dworca Zachodniego. Jak czytamy w piśmie, na ścieżkach rowerowych w okolicy parku Pięciu Sióstr brakuje wyznaczonych przejść w obrębie głównych skrzyżowań, gdzie drogi dla rowerów przecinają chodniki dla pieszych.

"Na chodniku prowadzącym do Dworca Zachodniego do parku ułożono poziome znaki dla niewidomych kończące się przed ścieżką dla rowerów, ponieważ w tym miejscu brakuje przejścia dla pieszych, pomimo dużego natężenia ruchu pieszego" – zauważa Stanisław Dratkiewicz, dodając, że dochodzi tam często do niebezpiecznych sytuacji z tym związanych.

Nagminnie zdarza się, że pomiędzy grupy idących przechodniów z Dworca Zachodniego wjeżdżają rowerzyści.

"Podróżując po Warszawie można zauważyć, że wyznaczanie przejść dla pieszych na drogach dla rowerów jest traktowane w różnych sposób" – dodaje radny.

W interpelacji pojawiła się prośba o ustalenie jednolitej polityki w tym zakresie w Warszawie.

Przypomnijmy, że zgodnie z ustawą "Prawo o ruchu drogowym" art. 13 "pieszy wchodzący na jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko albo przechodzący przez tę część drogi jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz korzystać z przejścia dla pieszych".

O zdanie w tej sprawie pytamy Zarząd Dróg Miejskich. Jak w Warszawie wygląda polityka tworzenia przejść dla pieszych na drogach dla rowerów?

- Staramy się przede wszystkim tak projektować drogi rowerowe, żeby unikać kolizji z chodnikiem. Tam, gdzie to niemożliwe, rzadko stosujemy wyznaczenie przejścia dla pieszych, oznaczonego znakami poziomymi i pionowymi, bo taka organizacja ruchu przeważnie jest niefunkcjonalna. Dlaczego? Bo jeśli przejście jest wyznaczone, pieszy ma obowiązek korzystać właśnie z niego i nie może przekraczać drogi dla rowerów w innym miejscu. To sprawdza się głównie w tych miejscach, gdzie droga dla rowerów przechodzi przez bardzo ruchliwy chodnik i gdzie w sposób oczywisty należy uprzywilejować pieszych. Przykładem może być łącznik rowerowy wytyczony po północno-zachodniej stronie ronda Dmowskiego - tłumaczy w rozmowie z nami rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski. - W pozostałych sytuacjach pieszy – z zachowaniem ostrożności – może przekroczyć drogę dla rowerów w każdym miejscu - dodaje.

Jak zauważa przedstawiciel ZDM, jesienią zeszłego roku weszły w życie zmiany w kodeksie drogowym, które definiują tzw. przejścia sugerowane.

- Nie są to formalne przejścia dla pieszych, nie są oznakowane jak zwykłe przejścia, ale są to miejsca, gdzie poprzez ułożenie infrastruktury można zasugerować pieszemu i kierującemu pojazdem, że w tym miejscu mogą się spotkać i powinni na siebie wzajemnie uważać. To w pewnym sensie rozwiązanie pośrednie - wskazuje Jakub Dybalski. - Zdjęcia z interpelacji [red. interpelacja radnego Stanisława Dratkiewicz] pokazują właśnie takie miejsca, gdzie punkty przejścia są zaznaczone żółtymi płytami z wypustkami dla osób niedowidzących i pasami prowadzącymi.

Na razie nie ma jeszcze odpowiedzi na interpelację ze stołecznego ratusza.