Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brak środków higieny, zakrwawione prześcieradła. Jak wygląda poród w szpitalu bródnowskim?

red
Brak środków higieny, zakrwawione prześcieradła. Jak wygląda poród w szpitalu bródnowskim? / ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Brak środków higieny, zakrwawione prześcieradła. Jak wygląda poród w szpitalu bródnowskim? / ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE Pixabay.com
Pełen emocji oraz niepokojących informacji list przysłała do redakcji portalu Targówek.info jedna ze świeżo upieczonych warszawskich matek. Pani Anna opisała swoje doświadczenia z pobytu w szpitalu bródnowskim przy okazji porodu i nie są to miłe wspomnienia.

Oddział dla noworodków w szpitalu przy ul. Kondratowicza przeszedł niedawno remont, jednak pani Anna skupia się na zupełnie innych rzeczach niż wygląd porodówki. Jej zdaniem w szpitalu brakuje środków higieny, a personel nie oferuje odpowiedniego wsparcia młodym matkom.

- Sam poród wspominam dobrze - kompetentne położne, bez problemu dostępne znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu. Na sali porodowej dostęp do drabinek oraz piłek, możliwość pobytu z osobą towarzyszącą. Niemniej jednak na porodzie sprawa się nie kończy, bo przed kobietą do przeżycia jest połóg. A oddział noworodkowy oraz pracujący tam personel pozostawiają wiele do życzenia - pisze warszawianka w korespondencji z serwisem Targowek.info.

Pani Anna informuje także, że za konsultantkę laktacyjną zapłaciła prywatnie, a pomógł ją sprowadzić mąż mieszkanki stolicy. Co więcej, zaznacza również, że nie zawsze otrzymywała przypisane jej leki na zakażenie układu moczowego oraz niedokrwistość.

Zobacz też: Zoe, Lea i Nataniel, czyli najbardziej nietypowe imiona nadawane w Warszawie w 2015 roku [PRZEGLĄD]

- Jako pierworódka nie mogłam liczyć na absolutnie żadne wsparcie w zakresie laktacji, a także leczenie przeciwbólowe po porodzie. Podczas 7-dniowego pobytu w szpitalu ani razu nie miałam dłuższego kontaktu z pielęgniarką.Ponieważ moje dziecko miało przedłużającą się żółtaczkę spędziłyśmy razem z córką na oddziale siedem dób. Fototerapię musiałam prowadzić sama, bez żadnej pomocy czy instruktażu - obsługi sprzętu uczyły mnie inne pacjentki-matki, które problem ten miały już za sobą - opisuje młoda matka.

- Na oddziale nie są dostępne żadne podkłady czy inne środki higieny, pościeli zakrwawionej po porodzie nikt nie zmienia - ponoć przysługuje tylko jeden komplet pościeli na pacjenta. W sali 3-osobowej przebywały 4 kobiety z dziećmi plus osoby odwiedzające. W salach żadnej wentylacji, tylko jedno z czterech okien można było otworzyć - wylicza pani Anna.

Czy inne młode mamy także mają nienajlepsze wspomnienia z okresu poporodowego w szpitalu bródnowskim? Placówka twierdzi, że zatrudniony tam personel dobiera ze szczególną starannością. Jak pokazuje doświadczenie, nie wszyscy pacjencji są tego samego zdania.


od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto