Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brakuje chętnych do pracy w armii

Marian Satała
Lotnicy mają jeszcze 70 wolnych etatów FOT. MARIAN SATAŁA
Lotnicy mają jeszcze 70 wolnych etatów FOT. MARIAN SATAŁA
Przedstawiciele wojska próbowali skusić bezrobotnych ofertą pracy w armii podczas wczorajszej giełdy zorganizowanej przez Urząd Pracy Powiatu Krakowskiego.

Przedstawiciele wojska próbowali skusić bezrobotnych ofertą pracy w armii podczas wczorajszej giełdy zorganizowanej przez Urząd Pracy Powiatu Krakowskiego. Przyszło 150 osób, ale stoisko z ofertą służby w wojsku większość omijała szerokim łukiem.

- Na razie jest to akcja bardziej informacyjna - przekonuje kpt. Piotr Jaszczuk z 8. Bazy Lotniczej w Balicach. - Mamy jeszcze około 70 wolnych etatów. Potrzebujemy głównie kierowców, mechaników, starszych sanitariuszy, wartowników, a także pracowników do grup zapezpieczenia technicznego, w tym łącznościowców - wylicza. Jaszczuk zapewnia, że 5 marca w jednostce w Balicach odbędzie się kolejna akcja rekrutacyjna. - Wtedy przychodzą naprawdę zainteresowani podjęciem pracy - dodaje. Podczas poprzedniej takiej rekrutacji zgłosiło się 133 młodych ludzi, pozytywnie kwalifikację przeszło 47 kandydatów. Większość nie podołała egzaminowi ze sprawności fizycznej.

Mjr Jarosław Wójcik i ppor. Katarzyna Szal z 6. Brygady Desantowo-Szturmowej kusili młodych ludzi możliwościami służby w elitarnej formacji wojska polskiego. - Najlepszy sprzęt, najlepsi dowódcy, największe pieniądze, ciekawa służba - to wszystko możecie mieć w naszej brygadzie - zachęcała Katarzyna Szal. - Warto również wspomnieć o możliwości wyjazdów na zagraniczne misje - dodaje. Kpt. Marcin Gil zapewnia, że choć jednostki brygady są już prawie w pełni zawodowe, to jednak ciągle trzeba nowych żołnierzy.

- Nie mamy tak wielu wolnych miejsc, jak u lotników na Balicach, ale stale jest szansa na zatrudnienie kilku najlepszych kandydatów - mówi. Dane kandydatów przechowuje się w bazie jednostki i w razie zwolnienia się etatu otrzymują szansę. Szef Wojskowej Komendy Uzupełnień, ppłk Krzysztof Kasza zapewnia, że w wojsku potrzeba nie tylko kandydatów na szeregowych żołnierzy zawodowych. Otworem dla chętnych stoją szkoły podoficerskie, a nawet oficerskie. - Również w takich szkołach otrzymuje się wynagrodzenie - przekonuje pułkownik. - Przecież zakwaterowanie i wyżywienie jest darmowe, więc cały żołd można przeznaczyć wyłącznie dla siebie. Trzeba też wiedzieć, że w wojsku obowiązuje 40-godzinny tydzień pracy.

A więc nie jest się przywiązanym do munduru przez cały czas - dodaje. Marcin Jarosz ma 26 lat. Jest starszym szeregowym po zasadniczej służbie wojskowej. Mieszka w okolicach Krakowa, chciałby zatrudnić się w armii. Umówił się na konkretne rozmowy w 8. Bazie Lotniczej. - Bardziej by mi pasowała służba w komandosach, ale wymagania mają bardzo wysokie - mówi Marcin. - Jeśli mnie zechcą, bardzo chętnie pójdę do lotnictwa - mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto