Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bransoletka w cenie drogiego samochodu. To wszystko kupisz w Warszawie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Przemysław Ziemichód
Bransoletka w cenie drogiego samochodu. To wszystko kupisz w Warszawie [ZDJĘCIA]
Bransoletka w cenie drogiego samochodu. To wszystko kupisz w Warszawie [ZDJĘCIA] Przemysław Ziemichód
Diamentowy naszyjnik, pierścionki z kamieniami szlachetnymi i ekskluzywne brosze, czy bransolety - wszystko to można było licytować w domu aukcyjnym Desa Unicum. Ceny wywoławcze większości przedmiotów rzadko jednak spadają poniżej 10 tysięcy złotych. Kwota, od której zaczęła się licytacja najdroższego z przedmiotów wynosi zaś 180 tysięcy złotych.

Jeśli, podobnie jak Marilyn Monroe uważacie, że diamenty to najlepsi przyjaciele każdej kobiety, to aukcja w Desie powinna was szczególnie zainteresować. To jedna z nielicznych szans na to, by nabyć biżuterię z poprzedniej epoki. Musicie jednak przygotować się na niemałe wydatki. - Zaprezentujemy biżuterię dawną, sprzed pierwszej wojny światowej i starszą. Ceny plasują się od tysiąca złotych przy takich przedmiotach jak szpilki czy spinki męskie, do 180 tysięcy, jak bransoleta, która ma 17,5 karata brylantów - mówi Beata Paluch, kierownik Galerii Desa Unicum.

Złoto, diamenty i szmaragdy
Co będzie można nabyć w ramach aukcji? Brosza edwardiańska z początku zeszłego wieku kusi ceną wywoławczą 90 tysięcy złotych. Oczywiście, nie musi zostawić mebli i oszczędności w lombardzie, by w ogóle myśleć o przedwojennej biżuterii. Bransoleta z diamentami i szafirami kosztować nas będzie na starcie “zaledwie” pięć tysięcy. Z czego wynika tak wysoka cena prezentowanych egzemplarzy? - Przede wszystkim, są to przedmioty w jednym egzemplarzu, najczęściej robione ręcznie z kamieni i kruszców szlachetnych, jak złoto platyna, diamenty, szmaragdy. To rzutuje oczywiście na cenę wywoławczą - tłumaczy Beata Paluch.

Do codziennego noszenia
Kto kupuje tak drogą biżuterię? Wbrew pozorom nie tylko kolekcjonerzy. Część osób traktuje to jako inwestycję, część jako piękny prezent. Jeszcze inni noszą ją na co dzień. Takie zresztą było przecież pierwotne przeznaczenie tych przedmiotów. Część z nich trafiła do domu aukcyjnego wprost od krewnych, którzy przez lata je przechowywali. Teraz drogocenne naszyjniki i brosze powędrują do nowych właścicieli. - Są to osoby, które bardzo często noszą tą biżuterie, ale często są to przedmioty kolekcjonerskie, lub kamienie, w które się inwestuje. Drobniejsze egzemplarze można nosić na co dzień, bardziej efektowną biżuterię, na przykład z diamentami możemy nałożyć na wieczór - mówi Beata Paluch.

Dlaczego warto wydać 180 tysięcy złotych na bransoletę art-deco z poprzedniego stulecia? Jeśli zadajecie sobie to pytanie, to zapewne nie jest to aukcja skierowana do was. Jak wyjaśnia kierownik Galerii Desa Unicum, tego rodzaju przedmiotów nie znajdziemy w tanich sieciówkach. To rzeczy robione metodą odlewniczą. Możemy znaleźć czasem coś podobnego, ale nigdy dokładnie takiego samego. I to właśnie ta wyjątkowość nierzadko podbija cenę.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto