Zdaje Pan sobie sprawę, że dwiema bramkami strzelonymi Legii przeszedł Pan do historii Wisły? Teraz z dziesięcioma golami, obok Zdzisława Kapki i Kazimierza Kmiecika, znalazł się Pan w trójce wiślaków, którzy najczęściej trafiali do siatki legionistów.
Słyszałem już o tym. Nie będę krył, że statystyki też są dla mnie ważne, więc bardzo się z tego faktu cieszę.
Kibice Wisły liczyli, że wygracie z Legią, ale mało kto przypuszczał, że zrobicie to w tak efektowny sposób.
Po derbach i po meczach, w których raz wygrywaliśmy, a raz przegrywaliśmy, rozmiary tego zwycięstwa dla nas też są zaskoczeniem. Wreszcie jednak zagraliśmy konsekwentnie i byliśmy zdyscyplinowani taktycznie. W poprzednich meczach różnie to wyglądało.
Zaskoczeniem była też osoba Tomasa Jirsaka w podstawowym składzie. Trener Maaskant miał jednak nosa, bo Czech rzucił Panu idealną piłkę przy pierwszym golu.
Tomek to zawodnik, który potrafi grać w piłkę. Trener chciał, żebyśmy więcej grali środkiem, stąd Tomek w wyjściowym składzie. Zagrał bardzo dobrze, zaliczył asystę, walczył w środku pola i również dzięki niemu zdominowaliśmy tę strefę boiska.
Podobnie jak przeciwko Lechii po strzeleniu drugiego gola zaczęliście grać z polotem. Wynika z tego, że potencjał w drużynie jest, tylko czasami macie problemy z pokazaniem tego na boisku.
Jest potencjał, ale też trzeba pamiętać, że Legia po drugiej bramce nie wierzyła za bardzo, że może odwrócić losy meczu.
Trener Skorża powiedział, że Wisła ma największą siłę ofensywną w lidze...
Trener nas dobrze zna. Te słowa nie są na wyrost, choć nie zawsze to pokazujemy.
Po meczu z Legią na dobre dołączyliście do czołówki ligi?
Wygraliśmy dwa mecze z rzędu, co dawno nam się nie przytrafiło. Teraz mamy mecz z Zagłębiem Lubin u siebie i warto byłoby to potwierdzić.
Pierwsza Pańska bramka to był majstersztyk.
To była błyskawiczna decyzja. Piłka przeszła Astiza i powinienem ją uderzyć lewą nogą. Ponieważ na niej stałem, zdecydowałem się na strzał z prawej. Wyszła z tego rzeczywiście ładna bramka.
Wykonał Pan kolejny już rzut karny. Czy już na stałe będzie Pan strzelał jedenastki?
Mam nadzieję, że Patryk Małecki da mi strzelać te karne (śmiech).
Wiele ostatnio mówiło się o podziałach w Wiśle. Czy nie jest jednak tak, że atmosferę budują głównie wyniki?
Niektórzy zaczynają powoli rozumieć, co to jest Wisła i o jakie cele walczy w Polsce. Dzięki temu grają coraz lepiej.
Rozmawiał Pan po meczu z trenerem Skorżą?
Tylko podziękowaliśmy sobie za mecz.
Jest Pan zawiedziony Legią?
Nie pozwoliliśmy Legii rozwinąć skrzydeł. Wiedzieliśmy, jakie ma mocne strony i jako drużyna wyeliminowaliśmy je.
Z podniesioną głową pojedzie Pan na zgrupowanie kadry?
Cieszę się przede wszystkim z tego, że w ogóle jadę na kadrę.
A kogo z kolegów z Wisły poleciłby Pan w tej chwili trenerowi Smudzie?
Mariusza Pawełka, który ostatnio jest w wysokiej formie.
echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?