Brzdąc na deptaku, czyli Fabiana pojedynek z Rademenezem

Rademenez i GRB, czyli Tamotua. GRB śpiewał, a Rademenez przedstawiał elementy tańca ulicy. Tańczył i zastygał nieruchomo, żeby przyjrzeć się figurze. W rytm muzyki, którę serwował GRB, który też oczywiście śpiewał. O miłości do hip hopu, o pasji, a przede wszystkim o przyjaźni i radości, którą niesie kultura hip hopu. Podkreślał też zielonogórskość bo nasi raperzy zawsze głoszą, z jakiego miasta pochodzą, są dumnumi zielonogórzanami. Wszystkie teksty GRB były oczywiście rymowane i bez zająknienia chociaż powstają ad hoc, z głowy. Można słuchać bez przerwy.Rademenez i GRB zachęcali do tańca, który mogą wykonywać wszyscy – i najmłodsi i nieco, a nawet dużo starsi. Łatwo im mówić! Nawet celująca ocena z w-f większości by nie pomogła...Co niektórzy próbowali jednak swoich sił. Wzrostu nieco wyższego niż najbliższy bachusik Beczkus, jeszcze niepewnie stąpający, z pieluchami w kroku. Przeuroczo się wyginali, ale nie mieli odwagi wejść na matę. W końcu pojawił się Fabian. Bez kompleksów stanął do pojedynku z Rademenezem. Kiedy stanął na rączkach, Rademenez zszedł z maty... Pojawił się godny rywal. GBR skorygował teksty i rozpoczął się show czterolatka. Nawet maty mu kilka razy zabrakło. Deptak należał do Fabiana!O, to się działo! Uśmiechy, aplauz, brawa, żółwiki na koniec. Mały tancerz spokojnie odbierał należne sobie zachwyty. Nie potrafił tylko udzielić odpowiedzi czy w przyszłości zasili szeregi Tabasco Break Rebeles.Jaka zaś była odpowiedź Rademeneza?To już można zobaczyć w galerii.