Brzeg: Kuriozalnie niski wyrok za gwałt na 14-latce

Bulwersujące zakończenie głośnej sprawy gwałtu nad jeziorem Babi Loch w Brzegu. Jak poinformowała wczoraj Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu, już 23 stycznia uprawomocnił się wyrok wydany tydzień wcześniej przez Sąd Rejonowy w Brzegu.

18-letni Rafał H. za zgwałcenie 14-letniej dziewczyny został skazany na...dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Tymczasem za zgwałcenie osoby poniżej 15 roku życia grozi kara do 12 lat więzienia!

Sprawa była bardzo głośna. 9 sierpnia 2008 roku 14-letnia Paulina przebywała nad jeziorem razem ze swoim chłopakiem i kilkoma kolegami. W pewnym momencie dołączył do nich Radosław H. oraz 30-letni Sebastian R.

Wspólnie pili alkohol, ale w pewnym momencie przybysze zaczęli dostawiać się do nastolatki. Jej chłopak stanął w jej obronie, ale został pobity przez starszego napastnika i wrzucony do ogniska. Próbując zgasić płonące ubranie wskoczył do jeziora i utonął. W tym samym czasie Radosław H. zaciągnął ją w krzaki i zgwałcił.

Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, więc opinia publiczna nie poznała szczegółów zajścia.

Dlaczego zapadł tak niski wyrok? Bo oskarżony dobrowolnie poddał się karze, a prokurator zaakceptował proponowaną karę: 2 lata w zawieszeniu na 5 lat.

Poszkodowana, choć została prawidłowo zawiadomiona o terminie rozprawy, nie zjawiła się na procesie. - I tym samym nie włączyła się aktywnie do procesu - tłumaczy Kosowska-Korniak.

Dlaczego prokuratura zgodziła się na tak niską karę? Nie udało nam się uzyskać odpowiedzi na to pytanie.

- Ta sprawa spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, ściągam akta - tłumaczyła też Danuta Kawałko, zastępca prokuratora rejonowego w Brzegu. - Jutro będę mogła udzielić jakichś wyjaśnień.

- Ponieważ z akt podręcznych brzeskiej prokuratury wynika, że taki wyrok nie zapadł, prokurator okręgowy nakazał natychmiast wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Niewykluczone, że zakończy się postępowaniem procesowym - poinformowała nas Lidia Sieradzka, rzecznik PO.

"Nisko cenimy nasze życie"

Co na to Fundacja Ośka zajmująca się ochroną praw kobiet?

- Wyrok wydaje się być rażąco niski - powiedziano nam w Ośce. - Oczywiście nie znamy szczegółów sprawy, ale nie jest dla nas zaskakująca, bo dochodzą do nas często informacje o łagodnym traktowaniu gwałcicieli. Pamiętam numer gazety sprzed kilku miesięcy, w którym obok siebie zamieszczono notki o dwóch wyrokach, jakie zapadły w sprawie gwałtów. Okoliczności były bardzo podobne, ale sąd w Stanach Zjednoczonych skazał sprawcę na dożywocie, a polski sąd na karę 1,5 roku więzienia. Dopiero zestawienie ze sobą tych dwóch informacji pokazuje, jak nisko cenimy w Polsce nasze życie i zdrowie. Tę sprawę z pewnością trzeba będzie wyjaśnić.