Na "wylotówkę" z Warszawy od lat czekają mieszkańcy aglomeracji, ale także kierowcy podróżujący trasą S7 Gdańsk-Kraków. Rozpoczęta w 2015 roku inwestycja jest jedną z najbardziej pechowych w całej Polsce. Cały odcinek ma mieć 29,3 kilometra długości. Według pierwotnych planów powinien być gotowy w kwietniu 2021 roku. Tymczasem dwa z trzech fragmentów są dopiero w połowie budowy. Tylko jeden z nich został oddany do użytku w grudniu ubiegłego roku, choć trwają jeszcze przy nim prace i prędkość maksymalna wynosi tam 80 km/h.
Odcinek drogi ekspresowej S7 Warszawa Lotnisko - Grójec podzielono na trzy fragmenty:
- od węzła Warszawa Lotnisko do węzła Lesznowola o długości 6,6 km,
- od węzła Lesznowola do węzła Tarczyn Północ o długości 14,8 km,
- od węzła Tarczyn Północ do początku obwodnicy Grójca w ciągu istniejącej drogi ekspresowej S7 o długości 7,9 km.
Pierwszy z nich z lotniska w kierunku Lesznowoli ma mieć po trzy pasy ruchu w każdą stronę. Inwestycja jednak ślimaczyła się tak bardzo, że wykonawca wyleciał z budowy w październiku ubiegłego roku. Według GDDKiA zaawansowanie kontraktu wynosiło jedynie 6,3 proc. Nowym wykonawcą została firma Polaqua, która zobowiązała się skończyć prace do października 2022. Obecnie budowa znacznie przyspieszyła i jest mniej więcej na półmetku.
Kolejny fragment, Lesznowola - Tarczyn, również nie ma szczęścia. Pod koniec czerwca tego roku GDDKiA znalazła nowego wykonawcę tej części drogi. Poprzedni również wyleciał z budowy za zbyt wolne tempo prac. Ostatecznie 14,8 km S7 zbuduje Intercor za 510 mln zł. Ma czas do 2024 roku, ale drogowcy stawiają warunek. Chcą, żeby cała trasa była przejezdna jesienią 2022 roku. Później, już na otwartej drodze, toczyć będą się jeszcze prace.
Na zdjęciach prezentowanych przez GDDKiA widać, że środkowy odcinek - ze względu na brak prowadzonych prac - zdążył już zarosnąć. Niedługo na budowie pojawi się jednak nowy wykonawca i wtedy prace powinny przyspieszyć. Intercor będzie musiał jednak zacząć od wyrwania chwastów, które pojawiły się na budowie S7.
Tarczyn-Grójec to najbardziej szczęśliwy odcinek całej inwestycji. Tutaj od początku do końca udało się przeprowadzić budowę jednemu wykonawcy. Firma Moga-Engil zbudowała niemal 8 kilometrów wygodnej drogi. Kierowcy już z niej korzystają od grudnia, ale na razie istnieje ograniczenie prędkości do 80 km/h. Po załatwieniu wszystkich formalności maksymalna prędkość zostanie ustalona na 120 km/h. "Obecnie trwa procedura uzyskiwania pozwolenia na użytkownie" - usłyszeliśmy od warszawskiego oddziału GDDKiA.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?