Po roku walki o miejsce w porcie fundacja musi opuścić teren. Ma czas tylko do 17 września. Wtedy kończy się umowa podpisana z urzędem miasta. Społeczników nie stać na dalsze koszty funkcjonowania w tym miejscu. (Czytaj więcej)
Wobec braku wsparcia ze strony urzędników fundacja liczyła na pomoc warszawiaków, którzy przez weekend mogli uczestniczyć w tworzeniu olbrzymiej platformy.
- Liczyłem, że ludzie przyjdą - nie kryje lekkiego rozczarowania Przemek Pasek. W sobotę w porcie pojawiło się tylko kilka osób. Znacznie lepsza frekwencja była za to na pożegnalnym koncercie. Do Portu Czerniakowskiego przyszło około 150 osób.
- Jakby te wszystkie osoby teraz pomogły, to już wszystko byłoby rozebrane - przyznaje Michał Płoski z fundacji. Mowa o parkiecie, z którego powstanie wodna platforma. Jej budowa może potrwać nawet kilka miesięcy. Przemysław Pasek chce, by jeszcze przed zimą posłużyła do przechowania łodzi.
Członkowie fundacji Ja Wisła nie wykluczają, że na uroczyste otwarcie wodnego podestu zorganizują imprezę inaugurującą ponowną działalność. - Na wodowanie ludzie przyjdą. Tego jestem pewien - śmieje się Michał Płoski.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?