Bulwary w Warszawie jak plaża nad polskim morzem
Półtora metra odstępu lub maseczka - tak według wskazówek ministerstwa zdrowia powinniśmy zachowywać się w miejscu publicznych, a zatłoczonych lokalizacji w ogóle unikać. Na Bulwarach nie ma takiej możliwości. Przed zachodem słońca pozory są jeszcze zachowywane, ale kiedy nad Wisłę wkracza życie nocne, puszczają wszystkie hamulce.
Przechodząc wzdłuż Bulwarów, łatwo zauważyć, że chyba nikt już nie pamięta o zawieszonym na czas epidemii pozwoleniu na spożywanie własnego alkoholu w tym miejscu. Nikt nie stara się też trzymać dystansu czy unikać tłumów. Życie biegnie, jak przed epidemią, z małymi wyjątkami. Jedynie przy wejściu do klubu obsługa sprawdza, czy każdy uczestnik posiada przy sobie maseczkę. Będąc w środku, można już ją bez konsekwencji zdjąć, a na parkiecie nie widać nikogo, kto miałby pokorę przed koronawirusem.
Tłumy w sobotni wieczór na Bulwarach Wiślanych - Zobacz zdjęcia:
W województwie mazowieckim, podobnie jak w całym kraju, w ostatnich tygodniach zanotowano duży skok zakażeń. W ostatnich dniach w Warszawie liczby też robią się coraz większe. Liczba przypadków potwierdzonych laboratoryjnie z wynikiem dodatnim w stolicy:
- 15 sierpnia - 29
- 14 sierpnia - 31
- 13 sierpnia - 27
- 12 sierpnia - 44
- 11 sierpnia - 32
- 10 sierpnia - 28
- 9 sierpnia - 29
W ciągu ostatniego tygodnia w samej Warszawie przybyło 200 przypadków. To ponad dwa razy więcej, niż w tym samym czasie np. w całym województwie świętokrzyskim.
ZOBACZ TEŻ: Jak wyglądają nadmorskie plaże? Burmistrz Władysławowa o zdjęciu znanego fotografa
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?