MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bungee i wspinaczka dla żądnych wrażeń

Alicja Bobrowicz
Z takich atrakcji można skorzystać na Moczydle i Żeraniu (© Fot. Grzegorz Jakubowski)
Z takich atrakcji można skorzystać na Moczydle i Żeraniu (© Fot. Grzegorz Jakubowski)
A gdyby tak latem zrobić coś szalonego? Zafundować sobie trochę adrenaliny, nie ruszając się z miasta? Każdy, komu takie pomysły chodzą po głowie, bez problemu zrealizuje je w Warszawie.

A gdyby tak latem zrobić coś szalonego? Zafundować sobie trochę adrenaliny, nie ruszając się z miasta? Każdy, komu takie pomysły chodzą po głowie, bez problemu zrealizuje je w Warszawie. Bungee, ścianka czy nawet skoki spadochronowe - na wybór sportów ekstremalnych w stolicy na pewno nie można narzekać.

"Trzy, dwa, jeden, bungee!" - krzyczy instruktor. Skok na brzuch, 3-4 sekundy swobodnego spadania z prędkością około 100 km/h, delikatne hamowanie i zatrzymanie około 15 metrów nad ziemią. Jeszcze tylko lądowanie na miękkiej poduszce i już można odebrać dyplom za odwagę.

Taką przygodę można sobie sprawić m.in. na Woli. Tam, na terenie basenów Moczydło między ul. Górczewską i Wolską, działa najwyższy w Polsce - 90 metrowy - dźwig do skoków bungee.

- Zdarza się, że pary zaręczają się na górze, po czym razem skaczą. Panowie z kolei chętnie świętują u nas wieczory kawalerskie - opowiada Magda Góralczyk z firmy Mario, która od 18 lat organizuje skoki. - Najstarszy skoczek przyjechał do nas z Łodzi, a bungee zafundowała mu żona w prezencie na 65. urodziny - dodaje. Nie każdy decyduje się skoczyć. Mniej więcej co 15 osoba rezygnuje, stojąc już na górze. Co ciekawe, częściej poddają się mężczyźni.

Za pojedynczy skok trzeba zapłacić 120 zł. Można także skakać we dwie, trzy a nawet cztery osoby (byleby waga nie przekroczyła 400 kg). Za 20 zł możemy mieć też pamiątkę - zdjęcie wykonane z góry. Skakać można codziennie (oprócz czwartku) w godz. 12-18. W soboty o godzinę dłużej - do 19. Nie trzeba robić wcześniejszej rezerwacji. Ci, którzy potrzebują mocniejszych wrażeń, powinni z kolei wybrać się nad Kanał Żerański. Tam na terenie przy ul. Marywilskiej 42E od niedawna działa pierwsze w stolicy centrum sportów ekstremalnych. Stoją tam dwa 25-metrowe silosy, które właściciele nazwali 2Wieże.

Główną atrakcją jest tu dream jumping, czyli skok na gumowej linie, ale ułożonej w literę U. Sprawia to, że czas swobodnego lotu jest dłuższy niż przy bungee. Za taką przygodę trzeba zapłacić 50 zł. Dla mniej odważnych przygotowano np. wahadło albo trial, czyli zjazd po linie rozpiętej pomiędzy dwoma brzegami Kanału. Za 90 zł można wykonać trzy różne skoki.

Na Żeraniu działa też rekordowej wysokości, bo aż 25-metrowa, ścianka wspinaczkowa. Za całodniowe wspinanie trzeba zapłacić 10 zł w tygodniu i 15 zł w weekend. Listę atrakcji zamyka pierwsza w Warszawie ogólnodostępna wypożyczalnia kajaków. 2Wieże działają codziennie w godz. 10-20.

Miłośnicy wspinania znajdą ściankę dla siebie także m.in. w Centrum On Sight przy ul. Obozowej 60.

- Każdy może spróbować, bo mamy drogi o różnym stopniu trudności - mówi Marta Grzech z centrum wspinaczkowego. - Poza tym w wakacje jest na pewno spokojniej - dodaje. Sama ścianka do niedawna była najwyższą w Warszawie - ma 13,5 m wysokości.

Początkujący mogą wykupić 40-minutowe szkolenie z bezpieczeństwa i asekuracji, które kosztuje 20 zł. Żeby się wspinać, trzeba przyjść we dwójkę - jedna osoba asekuruje. Cena zależy od godziny i dnia. W ciągu tygodnia zapłacimy 10 zł w godz. 8-9, 15 zł - w godz. 9-15 oraz 20 zł - godz. 15-20. W weekendy wspinanie kosztuje 20 zł.

Jeśli ani bungee, ani dream jumping, ani ścianka nie spowodują przypływu adrenaliny, na pewno sprawią to skoki spadochronowe.

Żeby spróbować, nie trzeba przechodzić specjalnego szkolenia ani badań - wystarczy zdecydować się na skok tandemowy, czyli z instruktorem. Skacze się z wysokości około 4 tys. m.
- Moja najstarsza klientka miała 72 lata. Przyjechała z mężem, ale on kategorycznie odmówił skoku - opowiada Patryk Mólka, instruktor spadochronowy ze Sky Dive, sekcji spadochronowej Areoklubu Warszawskiego. - To była najbardziej zadowolona osoba, jaką widziałem - dodaje.

Żeby spróbować skoków, trzeba wybrać się na lotnisko Chrcynno, 45 km za Warszawą w kierunku Nasielska. Za taką przygodę zapłacimy 600 zł. Warto wcześniej zadzwonić i zarezerwować sobie miejsce. Na pamiątkę można także zamówić sobie sfilmowanie swojego wyczynu. Za 250 zł dostaniemy gotowy, zmontowany dokument. Szczegóły można znaleźć na stronie internetowej www.skydive.waw.pl.

Bardziej ambitni mogą podjąć trud samodzielnego skakania. Żeby móc to zrobić, trzeba jednak przejść specjalistyczny kurs. Za część teoretyczną i 6-7 skoków zapłacimy około 4,2 tys. zł. Trzeba także przejść specjalistyczne badania lekarskie (ich koszt to około 200 zł) i wykupić ubezpieczenie.

- Potem jest już prosto, trzeba pilnować wysokościomierza, wyskoczyć i otworzyć spadochron - śmieje się Patryk Mólka.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto