Jeszcze do niedawna, jedzenie owadów kojarzyło nam się wyłącznie z ekstremalnymi programami telewizyjnymi typu reality show czy wycieczkami na daleki wschód lub do krajów Ameryki Północnej i Łacińskiej. Ze współczesną gastronomią jest jednak jak z branżą technologiczną - rozwija się ona w zawrotnym tempie, w związku z czym, na polskie talerze trafiają coraz bardziej oryginalne dania.
Światowe trendy na bieżąco starają się śledzić właściciele krajowych restauracji, którzy wiedzą, że potencjalnych klientów trzeba dziś zachęcić nie tylko za pysznym jedzeniem, ciekawymi promocjami, ale także - unikatowymi pozycjami w menu. O tym, że Polacy stają się odważniejsi, jeśli chodzi o poznawanie nowych smaków, doskonale wie Łukasz Błażejewski - szef popularnych sieci serwujących dania kuchni amerykańskiej "7 Street - Bar & Grill" oraz "Meet & Fit - Slow Food Burgers".
W lokalach powyższych marek od poniedziałku 20 marca, można skosztować zupełnie nowych kanapek. Mowa o "Burgerach Vermi" - z dodatkiem uprażonych jadalnych owadów. Postanowiliśmy odwiedzić jeden z nich i sprawdzić, jak smakuje sezonowana wołowina w połączeniu z larwami mącznika młynarka - chrząszcza z rodziny czarnuchowatych.
Burger z jadalnymi owadami w Warszawie. To pierwsza taka ofe...
Burgery z owadami. Sprawdziliśmy, jak smakują
"Burgerów Vermi" można skosztować w czterech warszawskich lokalach wspominanych sieci. Mieszczą się one pod poniższymi adresami:
- 7 Street - Bar & Grill - ul. Jana Nowaka-Jeziorańskiego 7/lok. 304
- Meet & Fit - Slow Food Burgers - ul. Władysława Umińskiego 16F
- Meet & Fit - Slow Food Burgers - ul. Solec 81B
- Meet & Fit - Slow Food Burgers - Puławska 11
My wybraliśmy się do pierwszej z wymienionych restauracji. Po około 10 minutach oczekiwania, otrzymaliśmy burgera, w którego skład wchodzą:
- Bułka Brioche
- sos chili-lime
- rukola
- sezonowana wołowina
- ser cheddar
- ogórek konserwowy
- pomidor
- czerwona cebula
- jadalne owady mącznika młynarka
Zostawiając za drzwiami lokalu wszelkie kontrowersje, jakie w ostatnich tygodniach toczą się wokół kwestii jedzenia owadów, a skupiając się wyłącznie na smaku samego burgera, musimy stwierdzić, że niewiele różni się on od tych z klasycznych przepisów. Kanapka jest pyszna, dodatki świetnie dobrane, sos znakomicie komponuje się z dobrej jakości wołowiną, a same prażone mączniki - dodają daniu przyjemnej chrupkości.

Na stronie lokali możemy przeczytać, że te ostatnie w smaku przypominają suszone pomidory z ziołami. W naszej opinii, są bardziej zbliżone do... chipsów. Wszystkich sceptyków zapewniamy, że nie ma się czego obawiać. Problem może pojawić się tylko i wyłącznie u osób, dla których widok owadów ociekających po serze jest granicą nie do przekroczenia. Sam smak nie powinien nikogo zniechęcić.
Cena burgera wynosi 39 złotych.
Właściciel lokali zaznacza, że owady dostarczone do jego restauracji są już uprażone. Po każdym wydanym daniu, stanowisko pracy jest dezynfekowane.
Pierwsza taka oferta w Polsce
Właściciel sieci, które wprowadziły do swojej oferty burgery z jadalnymi owadami przyznaje, że są one przeznaczone wyłącznie dla osób zainteresowanych, a lokale nie chcą narzucać nowej pozycji swoim gościom.
Zdawaliśmy sobie sprawę, że taki składnik w burgerze mógł wywołać wśród naszych gości niemałe kontrowersje. Chcieliśmy dać im jednak możliwość zjedzenia czegoś, co jest egzotyczne. Nie ma w tym większej filozofii. Podobnie jest z krewetkami. Dla jednych to przysmak, dla innych z kolei dodatek, którego nigdy nie spróbują. Nasza oferta nie jest obowiązkowa i dedykujemy ją osobom zainteresowanym takimi smakami - podkreśla Łukasz Błażejewski.
Właściciel lokali dodaje, że oferta jest limitowana, a w jego restauracjach nie ma planów poszerzenia menu o kolejne pozycje z jadalnymi owadami.
Nie mamy planów rozszerzenia oferty o kolejne dania z jadalnymi robakami. Jest to limitowana akcja, w tej chwili nie możemy określić, do kiedy będziemy serwować "Burgery Vermi" - mówi w rozmowie z naszym portalem właściciel lokali "7 Street - Bar & Grill" oraz "Meet & Fit - Slow Food Burgers".

Łukasz Błażejewski zdradza nam, że według jego wiedzy, "Burgery Vermi" są nie tylko pierwszymi tego typu serwowanymi kanapkami w Polsce, ale i na świecie.
Przejrzeliśmy internet, media społecznościowe. Z tego co się orientujemy, nikt na świecie nie sprzedawał burgera w takiej formie. Nic na ten temat nie wiadomo. Wiemy, że w Meksyku, do burrito dodawane są świerszcze, ale nie ma żadnych informacji na temat burgerów - mówi Łukasz Błażejewski.
Warto podkreślić, że w naszym kraju można zjeść także pizzę z dodatkiem wspomnianego mącznika. W tym przypadku również mówimy o sieci należącej do Łukasza Błażejewskiego. Chodzi o restauracje "Frentzza - Pizza & Friends". Lokali nie ma jednak w samej Warszawie. Ten, który znajduje się najbliższej stolicy, to pizzeria w Żyrardowie, usytuowana pod adresem ul. Nowy Świat 18A.
Ciasto malinowe "Pianka"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?