Być w Rzymie i Papieża nie widzieć...

Pojechać do Szymbarku i nie zajechać do Będomina, to tak, jak pojechać do Rzymu i Papieża nie widzieć (to drugie mnie się zdarzyło :)
Około 30 km na SSE (południowo-południowy wschód) od Szymbarku leży maleńka wieś - Będomin, kiedyś - folwark szlachecki, należący do rodziny Wybickich.  Tam, w otoczeniu  starych drzew parkowych, stoi barokowy dworek z przełomu XVIII i XIX wieku. W nim ujrzał świat i spędził najmłodsze lata Józef Wybicki - twórca polskiego Hymnu Narodowego. I w tym właśnie dworku powstało (podobno jedyne na świecie) Muzeum Hymnu.
Nie ma sensu opisywać, co się w nim znajduje: wystarczy wejść na stronę. Za to nastrój - ten jest nie do opisania. Zaraz po wejściu do pierwszej sali słyszymy bardzo stare wykonanie "Mazurka" i opis stałej wystawy. A oglądać jest co! To, co mnie zaciekawiło, mam na zdjęciach. Niektórych nie udało się zrobić - zwykłe szyby w gablotach skutecznie to uniemożliwiają (tak np. z treścią "Pieśni Ślązaków" - śpiewaną na melodię "Mazurka".
Ale udało mi się zdjęcie urzędowego zapytania Kancelarii Gubernatora (to czasy rozbiorów), co zrobiono z Polakiem, na którego doniesiono, że śpiewał zabronioną pieśń ( "Mazurka"!).
Pod obrazem, przedstawiającym gen. Dwernickiego, zaśpiewałem pod nosem piosenkę, której nauczyłem się od swej mamy:
"Grzmią pod Stoczkiem armatyBłyszczą białe rabaty.A Dwernicki na przedzieNa Moskala sam wiedzie...          Hej! Za lance, chłopacy          Czego będziem tu stali          Tam się biją Rodacy          A my będziem patrzali?
Manro