Była feta. Są dwie umowy!

- Ziąb jest straszny, ale nie był w stanie powstrzymać nas przed przyjazdem na to święto. Złota nie zdobywa się przecież co roku - mówił nam w sobotnie popołudnie Grzegorz Kasiński z Bogdańca. Wraz z synami pojawił się na Starym Rynku w Gorzowie, by razem z innymi kibicami oraz żużlowcami cieszyć się ze zdobycia przez Stal ósmego tytułu drużynowych mistrzostw Polski.Gdy rozmawialiśmy z kibicem „żółto-niebieskich", jego dwaj synowie - 6-letni Emil i 3-letni Jaś - wyglądali już nadjeżdżających stalowców. Ci przez ponad godzinę jeździli po mieście w czerwonym odkrytym „londyńskim" autobusie. Mistrzowie Polski z pucharem w rękach odwiedzili niemal każde gorzowskie osiedle.- Naprawdę miło było podziwiać tych wszystkich fanów stojących na balkonach, trąbiących klaksonami w samochodach. Dla takich chwil warto jeździć na żużlu. To nagroda za ciężką pracę, której nawet często nie widać - opowiadał nam o wrażeniach z przejażdżki Piotr Świderski.Po dotarciu na rynek rozpoczęła się feta. Po niej, każdy, kto chciał, mógł wziąć nie tylko autograf, ale też zrobić sobie fotkę z ulubionym żużlowcem. Krzysztof Kasprzak wspominał przy tym najważniejsze mistrzowskie spotkania: - Stres był ogromny. Przed każdym wyścigiem w meczach play off każdy z nas dawał z siebie wszystko. Oby przyszły sezon nie był gorszy - mówił. Jego młodszy kolega Adrian Cyfer wyjaśniał z kolei swoją dobrą dyspozycję w ostatnich meczach ligowych: - Zwyżka formy przyszła, ponieważ brałem dobre odżywki. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będą działać tak jak pod koniec sezonu.A jak radzić sobie będzie Stal już za niespełna sześć miesięcy? - W sezonie 2015, tylko na mnie za to nie krzyczcie, nie obiecuję żadnych medali... Ale obiecuję, że będzie drużyna, która w każdym meczu, w każdym biegu, o każdy punkt będzie walczyła od początku do końca. Zawodnicy mają na torze zostawić pot, łzy i serce do walki - mówił prezes Stali Ireneusz Maciej Zmora.Skład Stali na przyszły sezon powoli już się krystalizuje. Do mających ważne kontrakty Polaków: Krzysztofa Kasprzaka, Bartosza Zmarzlika i Adriana Cyfera w sobotę dołączyli Skandynawowie Niels Kristian Iversen oraz Linus Sundstroem. Do piątku mają się zakończyć rozmowy z: Matejem Zagarem, Piotrem Świderskim i Tomaszem Gapińskim. Jaki przyniosą efekt? - Wierzę, że pozytywny - mówił do kibiców prezes Zmora.