Nieco wcześniej niż w szóstym dniu grudnia, ale za to jaką?
Na finiszu były prace przy wielkiej choince, która lada moment dołączy do już włączonych iluminacji. Obserwowałam prace. Z dołu i... z góry!
Aż się zachłysnęłam z radości, że mogłam spojrzeć na deptak z wysokości. A w dal, gdzie wzrok sięgał, na równym, wysokim poziomie. Bez zadzierania głowy i myśleniu – jak to jest popatrzeć z góry. Już wiem! Chwila była krótka, ale jakże ekscytująca. Utwierdziłam się, że moje miasto jest najpiękniejsze. W świecie!
Dziękuję tutaj za zrozumienie, życzliwość i zgodę Zakładowi Utrzymania i Urządzania Zieleni Lech Rabiza. Oraz p. Szambelanowi. Głównemu sprawcy mojej wysokiej przygody. Długo będę pod wrażeniem. Gdzie diabeł nie może, kogo tam pośle...?
I jak cieszyłam się z wszystkich dekoracji wykonywanych przez firmę p. Lecha Rabizy, tak teraz dojdzie jeszcze czynnik emocjonalny. Przecież się poznaliśmy.
Ale przygoda! Warto być posłusznym i grzecznym przez cały rok, żeby przeżyć taką chwilę!
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?