Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 74]
Kumple podejrzliwie na mnie popatrzyli. Nie wytrzymali jednak długo. Popatrzył jeden na drugiego, zakręcili się na pięcie i pobiegli. A jednak! Zżera ich ciekawość :)))
Po godzinie wrócili:
- No i co? Widzieliście?
- Cholera, są. Nie chcieli z nami gadać, kazali nam wrócić.
- Kurde, którędy będziemy teraz łazić nad jezioro? Aż przez lotnisko? To pół godziny dłużej!. A niech ich cholera! Musieli akurat w naszym lesie się rozłożyć? I po co do nas przyjechali?
- Pewnie mają jakieś ćwiczenia. W lato zawsze są poligony.
- Może starzy będą coś wiedzieli?
Wieczorem wrócił z pracy ojciec. Zaraz się zapytałem:
- Tato, w lesie pojawili się dzisiaj radzieccy żołnierze. Tam koło tej strzelnicy. Przejść nie możemy „czarną drogą" do Rudnika. Skąd oni się pojawili? Długo tam będą siedzieć?
- Nie przepuścili was nad jezioro? W nocy samochodami przyjechali.
- A na długo? Mają jakieś ćwiczenia?
- Nie wiem. Pewnie kilka dni posiedzą. Więcej sam nie wiem i się nie pytaj. Lepiej tam nie łaźcie.
Próbowałem jeszcze ojca podpytywać, ale nic więcej nie wyciągnąłem. Albo nie wiedział, albo nie mógł powiedzieć. Wyraźnie był jednak poddenerwowany. Coś wisiało w powietrzu...
Nie było rady. Od następnego dnia musieliśmy nadrabiać kawał drogi, aby dojść na plażę nad jeziorem. Kawał drogi, obok Wodociągów i lotniska. Dni były jednak zbyt upalne, aby rezygnować z jeziora.
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 76]
Wszelkie prawa zastrzeżone.Podobieństwo do osób, miejsc i zdarzeń może być przypadkowe.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?