Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 86]

Redakcja
WSPOMNIENIA. Byłem starszym, część 2. Pierwsza praca - "hej młoty w dłoń!" i gwoździami przybijaliśmy wieko do skrzyni na całym obwodzie.

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 85]  
Większe pompy głębinowe wyglądały jak obłe cygara morskich torped - wysmukłe, metalowe długie walce. Do silnika pompy przyłączony był bardzo długi kabel elektryczny, czasem i stumetrowy. Im większa pompa tym grubszy był kabel. Te największe ważyły dobre kilkaset kilogramów. Pakowaliśmy je do długich drewnianych skrzyń, korzystając z ręcznej suwnicy. Z umieszczeniem cielska pompy w skrzyni nie było problemów. Kłopoty zaczynały się przy układaniu długich kabli - grube jak przegub dziecka sprężynowały przy zaginaniu. Spróbujcie taki naprawdę gruby kabel skręcić ręcznie w bardzo płaską ósemkę aby wszedł do wąskiej skrzyni... Czasem to naprawdę była udręka dla kilku osób jednocześnie.
Kiedy już się z pompą i kablem uporaliśmy, na skrzynię nakładaliśmy duże drewniane wieko. Następnie "hej młoty w dłoń!" i gwoździami przybijaliśmy wieko do skrzyni na całym obwodzie. Gwoździami... można i tak było je nazywać, formalnie prawidłowo. W rzeczywistości do tych największych skrzyń stosowane były potężne, 30-centymetrowe ćwieki. Byle młoteczkiem takiego „gwoździka" się nie wbiło.
Na początku różnie nam wychodziło z wbijaniem. :-) Gwóźdź powinien być wbity dokładnie pionowo, gdyż ścianki skrzyni były tylko 2-centymetrowej grubości - lekkie pochylenie gwoździa i już tenże pokazywał świecący czubek wystający ze ścianki na zewnątrz lub wewnątrz skrzyni. Wbijanie nie polegało też na delikatnym "puk puk puk"... pukaniu w główkę. Trzeba było jedną dłonią pionowo trzymać ćwiek, drugą ręką pierwszym lekkim uderzeniem kilkukilogramowego młotka zagłębić jego czubek w drewnie... następne uderzenia musiały już być wykonane "z pełnego zamachu". Trzy-cztery uderzenia i gwóźdź powinien schować się po główkę w drewnie... i oczywiście nie wystawać ze ścianki. W teorii bardzo proste, prawda? Popróbujcie w praktyce... :-) Życzę powodzenia! :-) 
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 87] 
Wszelkie prawa zastrzeżone.Podobieństwo do osób, miejsc i zdarzeń może być przypadkowe.  

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto