Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 87]

Redakcja
WSPOMNIENIA. Byłem starszym, część 3. Pierwsza praca - mogliśmy tylko współczuć naszym kilku koleżankom z pracy - ich "świątynia dumania" nie odstawała od naszej, ale...

Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 86] 
W naszej młodzieńczej praktyce początki pracy były trudne, jak to początki. Co trzeci gwóźdź udało nam się wbić "jako tako"... po 10-12 uderzeniach młotkiem. Pobudki w domu przez pierwszy tydzień nie były też przyjemne... barki i całe ręce bolały jak wszyscy diabli. Trenowaliśmy siatkówkę, ale w pracy inne mięśnie pracowały. Do tego nie przez dwie godziny, a przez osiem, pełną zmianę roboczą.
Ale nic to! Dla nas gierojów, wyrośniętych fizycznie nad innych kolegów z pracy i uprawiających sport, po dwóch tygodniach "wprawek" zaczęło nam iść to wbijanie całkiem, całkiem. W każdym razie "podśmiechujki" starych repów z ekspedycji stopniowo ucichły.
Do jednego nie mogliśmy się jednak przyzwyczaić - do korzystania z ubikacji z jedną muszlą. Ubikacja... to określenie pasowało tak samo jakby syrenkę porównać do mercedesa. Niby to i to samochód. "To to" z muszlą też było niby toaletą... jednak woleliśmy w razie lekkiej potrzeby wyskoczyć na chwilę za mur hali (szczęście z tamtej strony nic nie było oprócz widocznego nurtu Wisły). Z cięższą potrzebą kto tylko mógł to wytężał siłę woli aby dotrwać do powrotu do domu. :-) Mogliśmy tylko współczuć naszym kilku koleżankom z pracy... ich "świątynia dumania" nie odstawała od naszej, ale... z wiadomych względów nie korzystały z naszego sposobu "ulżenia sobie". No cóż, biologia nie zna politycznie poprawnego pojęcia "równości płci". ;)
Zdarzały się przerwy w pracy kiedy nie było akurat nic do pakowania. Nie narzekaliśmy zbytnio - "czy się stoi czy się leży, dwa tysiące się należy" - to powiedzonko było wtedy bardzo popularne i odpowiadało rzeczywistości. Siadaliśmy wtedy w czwórkę w rogu hali, za potężnymi zwojami tych najgrubszych kabli - skręcone spiralnie w koła metrowo-dwumetrowej średnicy wyglądały jak czarne walce kilkumetrowej wysokości.
Pewnego razu mieliśmy taką nieplanowaną przerwę w pracy...  
Byłem dzieckiem... byłem i starszym [cz. 88] 
Wszelkie prawa zastrzeżone.Podobieństwo do osób, miejsc i zdarzeń może być przypadkowe. 

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto