Central Point. Wieżowiec na styku dwóch linii metra „urósł” do 86 metrów. Pod ziemią opiera się o stację metra

Wieżowiec Central Point wyrósł w dość nietypowym miejscu, na styku Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, tuż nad przecięciem dwóch linii metra. W przeszłości był tu pusty korytarz ciągnący się od Ronda Dmowskiego aż do Ogrodu Saskiego. Nowa inwestycja początkowo wzbudzała kontrowersje. Tym bardziej, że pojawiały się obawy o głęboki wykop nad tunelami metra.

Ostatecznie problemy związane z metrem udało się zażegnać, a budynek zaczął piąć się w górę. Uwagę zwracała też technologia budowy, w której niektóre kondygnacje podziemne opierają się o kopułę stacji metra M1 Świętokrzyska. Pozostałe przenoszą swój ciężar na ściany szczelinowe wkopane aż 39 metrów poniżej ziemi. Nad całą operacją czuwał wykonawca – Warbud S.A., firma zaprawiona w bojach przy budowach większości stołecznych wysokościowców.

Właściciel, firma Immobel, poinformowała, że Central Point osiągnął maksymalną wysokość – 86 metrów. Wewnątrz, na 21 piętrach znajdą się przede wszystkim biura (18 tys. mkw.) oraz przestrzeń handlowo-usługowa (1,2 tys. mkw.). W podziemiach wykopano aż sześć poziomów na których znajdzie się:

• parking dla samochodów (80 miejsc),
• parking dla rowerów,
• punkty ładowania samochodów elektrycznych,
• szatnie i prysznice.

- Central Point to jedyny budynek w Polsce, który znajduje się tuż nad skrzyżowaniem 2 linii metra obsługujących podróżujących z kierunków północ-południe i wschód-zachód w Warszawie - chwali się Richard Aboo, Chief Commercial Officer Immobel. - Prace na budowie biurowca przebiegają zgodnie z planem i już w tym roku budynek zostanie oddany do użytku. Aktualnie kontynuowane jest wykończenie powierzchni wewnątrz i na zewnątrz elewacji - dodaje Marzena Zielonka, Dyrektor w Agencji Biurowej JLL, odpowiedzialnej za najem budynku.