Kamiński zorganizowanie referendum zapowiadał na łamach Nowin jeszcze w sierpniu. – Pismo w tej sprawie składamy dopiero dzisiaj, bo najpierw musiało upłynąć 10 miesięcy od powołania burmistrza. Później czekaliśmy na zapowiadany przez Pawła Wolickiego program naprawczy dla Dębicy. Ale przedstawiony przez niego plan, nie wróży niczego dobrego – wyjaśnia Kamiński.
Prawie 4 tys. podpisów
- Chcemy, żeby burmistrz rozsądnie gospodarował miejskim budżetem. Nie robi tego. Podobnie uważa wielu naszych znajomych – dopowiadają Ewa Sujdak i Artur Magierski, dębiczanie, którzy towarzyszyli Kamińskiemu podczas wizyty w ratuszu.
Pod informacją o zamiarze zwołania referendum podpisało się dziewięć osób. W większości to młodzi ludzie, wśród nich studenci. Ratusz ma teraz dwa tygodnie na poinformowanie grupy inicjatywnej, ilu jest w Dębicy mieszkańców uprawnionych do głosowania.
- Będziemy mieli dwa miesiące na zebranie ok. 3,8 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum. Dokument trafi do wojewódzkiego komisarza wyborczego. Jeżeli wszystko będzie w porządku, komisarz ogłosi informację o referendum w dzienniku urzędowym województwa – tłumaczy Kamiński. Zakładając, że procedura potoczy się zgodnie z planem grupy inicjatywnej, dębiczanie pójdą do urn wiosną.
Prywatna zemsta?
Marek Kamiński to były dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Dębicy. Kilka miesięcy temu został zwolniony przez burmistrza Wolickiego z pracy. Zapewnia jednak, że pomysł referendum nie jest jego prywatną zemstą. - Chodzi o dobro miasta, które przez działania burmistrza znalazło się w tragicznej sytuacji – przekonuje Kamiński.
- Jestem pewien, że gdyby pan Kamiński nie stracił stanowiska, nie dążyłby do mojego odwołania. Wierzę, że nie zdoła „zarazić" miasta swoją prywatną frustracją – komentuje Paweł Wolicki.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?