Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcesz zostać drwalem, tatuatorem, a może grafologiem? Ucz się od profesjonalistów [rozmowa MM]

Redakcja
Rozmawiamy z Michałem Michalskim współtwórcą platformy ...
Rozmawiamy z Michałem Michalskim współtwórcą platformy ... Kamil Fejfer
Rozmawiamy z Michałem Michalskim, współtwórcą platformy internetowej Lifetramp oferującej możliwość wymiany doświadczeń.

Lifetramp to nowy serwis internetowy, w którym możemy spotkać ludzi dzielących się swomi ciekawymi doświadczeniami. Więcej o tym czym jest  Lifetramp dowiecie się z naszej rozmowy z Michałem Michalskim, współtwórcą platformy.

Kamil Fejfer: Chcę zmienić pracę. Nie lubię już dziennikarstwa.
Michał Michalski: Nikt nie lubi. I nikt nie lubi dziennikarzy.

To prawda. Dlatego tutaj jestem. Przychodzę do Ciebie i proszę Cię o pomoc.
Nie przychodzisz do mnie osobiście, tylko do ludzi, którzy są w bazie Lifetrampa i którzy być może będą w stanie pomóc odnaleźć ci coś, co cię zainteresuje.

Jak to wygląda technicznie?
Otrzymuje się zaproszenie od aktywnego użytkownika. Można też napisać do mnie, bądź do kogoś innego z projektu, Adama czy Mariusza. Rejestrujesz się i możesz korzystać z bazy naszych mentorów.

Chyba czas zapytać: Czym w ogóle jest Lifetramp?
Internet bardzo spłaszczył, spłycił relacje międzyludzkie. Przez wiele lat wydawało się, że sieć będzie czymś, co będzie pogłębiało relacje. Tymczasem dzieje się odwrotnie. Chcieliśmy, żeby Lifetramp stał się bazą do budowania realnych więzi, uczenia się interesujących rzeczy od żywych ludzi, zaspokajania ciekawości, być może znalezienia tego, co chciałoby się robić w życiu.

Bo grupujecie z jednej strony osoby, które wykonują różne zawody, mają różne pasje, a z drugiej strony są ludzie, którzy chcą się czegoś nauczyć?
Tak, są mentorzy, czyli specjaliści w różnych dziedzinach oraz osoby zainteresowane tym, co mentorzy mają do przekazania.

Ilu macie mentorów w swojej bazie i jakie zawody oni wykonują?
W chwili obecnej mamy około 40 mentorów. Wśród nich jest stolarz, jest tatuatorka, jest programista, jest art director z Kuala Lumpur, są startupowcy, designerzy, artyści, wolnoduchy.

Zobacz również: TEDxWarsaw. Geekowska platforma dyskusyjna wkrótce w Warszawie
Wolnoduchy?
Designer, który robi rzeczy z lnu, ale za miesiąc odkryje, że nie chce już robić przedmiotów codziennego użytku z tego surowca, tylko chce na przykład projektować meble.

Ile macie osób, które są zainteresowane „podglądaniem” pracy mentorów?

Po tygodniu od startu mamy 1800 użytkowników.

A ile to kosztuje?
Nic. Rejestracja jest darmowa. Będzie opcja, żeby mentorzy wyceniali swoją pracę, ale na chwilę obecną spotkania odbywają się po prostu za obiad. I nie jest to wystawny posiłek w Sheratonie, tylko na przykład kebab. My nie pobieramy i nie zamierzamy pobierać żadnych opłat. W naszym serwisie nie ma też reklam.

Czy naprawdę myślicie, że ktoś dzięki Waszemu serwisowi zmieni pracę? Że przyjdzie do Was ktoś z dużej korpo i powie, dość mam tego całego consultingu, chcę pojechać w Bieszczady, zamieszkać w małym domku i być stolarzem. Czy to jest raczej rodzaj zabawy?
Myślę, że jedno i drugie. Że osoba, która jest w korporacji i pracuje, powiedziałbym 8 godzin, ale przecież nikt w korporacji nie pracuje 8, tylko 10-12 godzin dziennie i która ma dość może pojechać w Bieszczady i przyglądać się pracy stolarza przez tydzień traktując to jako super oderwanie od rzeczywistości. Ale po tygodniu może też dojść do wniosku, że właśnie to jest coś, co ona chce robić, zbiera wszystkie oszczędności i inwestuje w domek ze stolarnią.

A czy to nie jest podtrzymywanie takiego fajnego, romantycznego mitu o ludziach, którzy nagle wszystko rzucają i robią coś zupełnie nowego? Tymczasem takie historie to raczej nieprawda. To rodzaj miejskiej fantazji.
Ale ja też mam nadzieję, że ten przykładowy człowiek z korporacji pojedzie w te góry, bo chce zostać tym drwalem albo stolarzem i zobaczy te purchle na rękach, drzazgi w dłoniach, rozcięte palce i powie „no nie, ku**a, to nie dla mnie, romantyzowałem to wszystko, ja się jednak świetnie czuję u siebie za biureczkiem”.

Jak wygląda samo umówienie się z mentorem? Czy użytkownicy umawiają się na konkretny dzień, na godziny?
Wszystko zależy od samego mentora. Zależy od czasu, który chce poświęcić i tego, co chce pokazać. My mentorom nic nie narzucamy.

Byłeś już u jakiegoś mentora?
Byłem u człowieka, który szkoli baristów. Sprowadza kawy, mieli je, przygotowuje mieszanki. Ja nie pijam kawy w ogóle i to była dla mnie nowość. Ale jak zobaczyłem ile ciekawych i fajnych rzeczy można z kawy zrobić to był rodzaj „wow”. Wiesz, zawsze byłem trochę uprzedzony, a tam okazało się, że fajnie, dobre, smaczne.

Którzy mentorzy są najbardziej obłożeni?
Dziewczyna od fotografii modowej. Później jest dziewczyna, która jest grafolożką.

Znasz jakieś ciekawe historie związane z zetknięciem się mentorów i użytkowników?
Pani grafolog na przykład wskazywała na to, że pismo pochylone na lewp to skłonności introwertyczne i depresyjne. Pismo proste z kolei to racjonalizm, kalkulacja przed podjęciem działań. Sprawa jest jednak bardziej skomplikowana, bo nie wydaje się interpretacji grafologicznych widząc tylko cechę, ale ich potwierdzenia szuka się w różnych obszarach pisma. Z innej beczki, kumpel, który nie ma tatuażu i który nie zamierza sobie go zrobić poszedł do tatuatorki i cały dzień siedział i patrzył. Zadzwonił i powiedział, że w salonie był gość, który miał na głowie wydziarane HWDP. Patrzył też, jak tatuatorka użera się z dziewczyną, która chciała zrobić sobie tatuaż na tyłku, ale nie będzie publicznie pokazywać tyłka. Ale chce tam tatuaż.

Nie wiem czy kiedyś byłeś w studiu muzycznym, czy nagrywałeś płytę.

Nie zdarzyło mi się.
A mi tak. Mniej więcej wiem jak to działa, to dla mnie dość normalna rzecz, bo udało mi się nagrać 3 płyty, to jest jakaś część mojego życia, więc poruszam się po tym dość swobodnie. Natomiast przyszedł kolega do studia, który nigdy nie miał instrumentu w ręku i wiesz, "pozwolili mi ustawić mikrofon przy głośniku, jestę realizatorę". Nie chcę, żeby to brzmiało z mojej strony jak przechwałki. Po prostu to dla mnie osobiście dość ciekawe doświadczenie.

Czytaj także: Barbara Kurdej-Szatan: Bywam zwariowana i chyba często uśmiechnięta [rozmowa MM]

Organizujecie też spotkanie.
Tak. Odbędzie się 14 marca w PaństwieMieście. Na spotkaniu chcemy opowiedzieć o idei projektu. Chcemy też porozmawiać z ludźmi o tym jak oni widzą inicjatywę. Czym Lifetramp powinien według nich być, czym mógłby być. Chcemy po prostu pogadać.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto