MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ciężka jazda po Krakowie

Piotr Rąpalski
Dostali mapę tras i wytyczne, że mają na niej zaznaczyć "czarne punkty". W ten sposób 50 miłośników dwóch kółek chce pokazać urzędnikom, gdzie są miejsca niebezpieczne i niedostosowane dla jazdy.

Dostali mapę tras i wytyczne, że mają na niej zaznaczyć "czarne punkty". W ten sposób 50 miłośników dwóch kółek chce pokazać urzędnikom, gdzie są miejsca niebezpieczne i niedostosowane dla jazdy. Z ich badań powstanie pierwsza w historii Krakowa anty-mapa rowerowa. Nasz reporter ruszył z nimi i obserwował jak pracują.

Pomysł jest prosty. - Chcemy stworzyć antymapę, by wreszcie otworzyć oczy urzędnikom i pokazać, jakie mamy problemy z jazdą w mieście - tłumaczy Magdalena Petryniak ze Stowarzyszenia Manko, współorganizatora imprezy. - Daleko nam jeszcze do rowerowego raju, jakim jest Holandia - dodaje.
Reporter "Polski - Gazety Krakowskiej" przyłączył się do jednej z grup "inspektorów". Obrana trasa wiodła naokoło Grzegórzek i dzielnicy Dąbie. Jazda bulwarami wiślanymi była bardzo przyjemna. Rowerzyści nie dopatrzyli się większych nieprawidłowości. Jednak, w okolicach mostu na Białusze, trasa się nagle urywa, a rowerzyści musieli hamować przed znakiem zakazu. Według mapy trzeba było jechać wzdłuż parku Lotników Polskich do ulicy Jana Pawła II. Łączącej ścieżki rowerowej w tamtym rejonie jednak nie ma.

Pojechali drogą na tyłach centrum handlowego Plaza.
- Można by tu było stworzyć ścieżkę rowerową - podpowiadała rowerzystka Magda. - Ale zamiast niej zrobiono wąziutki chodnik, po którym i tak nikt nie chodzi. Rowerzysta musi albo jechać jezdnią, albo balansować na chodniku, uważając żeby nie spaść z wysokiego krawężnika wprost na jezdnię.- Bez sensu - dodaje.

Zupełnie nieoznakowanymi drogami dotarli jakoś do ulicy Mogilskiej. Tam znów pojawiła się ścieżka rowerowa, ale po przejechaniu parunastu metrów niespodziewanie się urwała. Zdewastowanym chodnikiem rowerzyści dojechali do ronda Mogilskiego. To jedno z niewielu miejsc w mieście, gdzie widać, że jeśli chodzi o trasy rowerowe można w Krakowie osiągnąć europejski standard. Szeroka ścieżka rowerowa oznaczona jest widoczną czerwoną antypoślizgową farbą. Z ronda wjechali w ulicę Kopernika, którą można jeździć pod prąd dzięki kontrapasowi dla rowerów.

Tak dotarli do Rynku, gdzie na rozwieszonej mapie Krakowa organizatorzy nanieśli "czarne punkty", o których informowały wracające ekipy.- Uczestnicy bardzo się przyłożyli i szczegółowo opisali problemy na trasie - powiedział Jakub Szkutnik, współorganizator. - Mam nadzieję, że akcja pozwoli nam wpłynąć na władze, ale też poinformować rowerzystów z Krakowa o tym, co się zamierza zrobić - dodaje. Szkutnik przyznaje, że bezskutecznie szukał informacji, ile kilometrów ścieżek rowerowych jest w mieście.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nowy etap wojny. Pierwszy ukraiński nalot na Rosję

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto