Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cmentarz dla pupila

Agnieszka Widera
Andrzej Czekała pochował swojego psa na cmentarzu w Bytomiu. Fot. Marzena Bugała
Andrzej Czekała pochował swojego psa na cmentarzu w Bytomiu. Fot. Marzena Bugała
Drugi w naszym regionie cmentarz dla zwierząt powstanie w Rudzie Śląskiej. Na najbliższej sesji radni zdecydują, czy przekazać na ten cel działkę przy ul. Bujoczka.

Drugi w naszym regionie cmentarz dla zwierząt powstanie w Rudzie Śląskiej. Na najbliższej sesji radni zdecydują, czy przekazać na ten cel działkę przy ul. Bujoczka.

O działkę stara się Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami "Fauna", które chce otworzyć cmentarz. W Bytomiu są wprawdzie plany powiększenia tamtejszego cmentarzyska, ale na ich realizację przyjdzie jeszcze poczekać. Tymczasem takim miejscem coraz częściej interesują się właściciele czworonogów - odkąd weszły w życie unijne przepisy, domowego pupila nie można pochować nawet na własnej posesji.

- Mamy już najważniejsze ekspertyzy, w tym raport o oddziaływaniu na środowisko i wstępne uzgodnienia z powiatowym lekarzem weterynarii. Trzeba jeszcze przygotować projekt zagospodarowania i starać się o zgodę na budowę z urzędu miasta i sanepidu - wyjaśnia Beata Drzymała-Kubiniok, prezes "Fauny".

Pierwsze takie cmentarzysko w aglomeracji działa od 2003 roku przy schronisku w Bytomiu Miechowicach. Obecnie pochowanych jest na nim 80 zwierzaków.Miejsca jest dla 220. - Przyjeżdżają do nas właściciele z Gliwic, Zabrza, Sosnowca, a nawet z Czeladzi - przyznaje Anna Nowak z bytomskiego azylu.

Andrzej Czekała z Bytomia rok temu stracił ukochanego psa husky. - Czeki przez dziesięć lat mieszkał z nami, stał się członkiem rodziny, chcieliśmy pochować go jak przyjaciela. Najlepszym rozwiązaniem okazał się cmentarz - mówi.

Prowadzenie cmentarza dla zwierząt wiąże się z dodatkowymi dochodami dla schroniska. - Właściwie wszystkie pozyskane fundusze wydajemy na karmę dla zwierząt w schronisku i żwir do klatek - wylicza Anna Kornas, szefowa bytomskiego schroniska.

Pochówek psa lub kota w Bytomiu plus opłata za miejsce na rok kosztuje 200 zł. Jeśli chcemy odwiedzać pupila na cmentarzu przez kolejne 12 miesięcy, trzeba liczyć się z wydaniem dodatkowych 50 zł. Dla porównania oddanie zwłok czworonoga do utylizacji kosztuje kilkadziesiąt złotych. Umowy z firmami utylizującymi powinny mieć podpisane lecznice dla zwierząt. Zostawienie zwłok psa lub kota po uśpieniu u weterynarza to wydatek od kilkudziesięciu do ponad stu złotych. Ale nie każdy właściciel może się pogodzić z myślą, że pupil zostanie spalony razem z odpadami medycznymi. Grzebanie zwierząt na prywatnych działkach jest powszechnym procederem. Ale niedozwolonym. - Rozporządzenie unijne nie dopuszcza grzebania zwierząt w przydomowych ogródkach - wyjaśnia Joanna Pokorska, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Katowicach. - Przepisy te mówią, że uboczne produkty zwierzęce, do których zaliczane są padłe zwierzęta domowe, powinny zostać zutylizowane np. w spalarni. Przepisy dopuszczają możliwość usuwania zakopanie ciał zwierząt na tzw. grzebowisku zatwierdzonym przez powiatowego lekarza weterynarii.

- Moim zdaniem w każdym mieście powinien być cmentarz dla zwierząt. Wtedy problem z zakopywanym gdzie popadnie psami, kotami, królikami by zniknął - ocenia Wiesław Tomaszewski, właściciel dwóch zwierzaków.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto