Co dalej z terenami likwidowanej Huty Jedność?

Chcemy doprowadzić do spotkania przedstawicieli władz Siemianowic, Rady Miasta i Powiatowej Rady Zatrudnienia z likwidatorem Huty Jedność oraz jednostkami i instytucjami nadzorującymi proces likwidacji - zapowiada Jacek Rzepczyk, przewodniczący Powiatowej Rady Zatrudnienia. - Chcemy zrobić cokolowiek, żeby dowiedzieć się, kiedy zostanie zakończony proces likwidacji - dodaje.

Przypomnijmy, że upadłość Huty Jedność ogłoszono na początku XXI wieku. Upadek zakładu przyniósł zwolnienia i protesty załogi. Huta została przekształcona w jednoosobową spółkę Skarbu Państwa. Spółka znajduje się obecnie w likwidacji. Zdaniem Jacka Rzepczyka początkiem końca jednego z największych siemianowickich zakładów pracy była decyzja o wybudowaniu Walcowni Rur Jedność. - Huta miała być zapleczem WRJ, ale pod pretekstem restrukturyzacji po prostu ją zlikwidowano - mówi przewodniczący Powiatowej Rady Zatrudnienia. - A przecież w hucie Jedność w latach 70. ubiegłego wieku pracowało sześć tysięcy osób. Zresztą Walcownia Rur Jedność to precedens w historii światowego hutnictwa. WRJ "przeleżała w kufrach" trzydzieści lat, w tym dwanaście niedawnych lat boomu hutniczego - opowiada.

Tereny po Hucie Jedność - obecnie Huty Jedność S.A. w likwidacji - to kilkadziesiąt hektarów, które należą do Skarbu Państwa. To właśnie Skarb Państwa nadzoruje pracę likwidatora. Na terenie zakładu działa obecnie kilka spółek, a niektóre z nich - produkując rury - radzą sobie całkiem dobrze. Większość terenu pozostaje jednak nie wykorzystana już od wielu lat.

- To rozległy teren, na dodatek o tak dobrym położeniu; w centrum miasta i śląskiej aglomeracji - przyznaje Jacek Rzepczyk. - Ten teren powinien służyć gospodarczemu ożywieniu, a dzieje się dokładnie na odwrót. Proces likwidacyjny huty Jedność zdaje się nie mieć końca. Dlatego właśnie uznaliśmy za celowe wyjaśnienie nie tylko aktualnej sytuacji Huty Jedność S.A. w likwidacji, ale i programu likwidacji zakładu. Interesuje nas również przebieg realizacji harmonogramu likwidacji wraz ze spodziewanym okresem trwania działań likwidacyjnych - wyjaśnia przewodniczący Powiatowej Rady Zatrudnienia.

- Trzeba pamiętać, że przejęcie tych terenów przez miasto będzie bardzo trudne - mówi Jacek Guzy, prezydent Siemianowic Śląskich. - Głównym problemem jest zadłużenie huty wobec wielu wierzycieli. Tereny są pod hipoteką. Gdyby jednak jakoś udało się tego dokonać, to oznaczałoby to wielomilionowe korzyści dla miasta. Co do szczegółowego wykorzystania w przyszłości tych terenów - jest zdecydowanie za wcześnie na takie dywagacje - zastrzega.

Mimo braku oficjalnych planów, mówi się o tym, że gdyby miastu udało się przejąć tereny huty, to mogłyby one stać się częścią Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Miasto ma już takie tereny przy ul. Krupanka, a rozwijające się tam fabryki Johnson Controls czy Arcelor Mittal są dowodem na skuteczność takiego pomysłu.