Co trzeci 20-latek ma problemy w sypialni

Po raz pierwszy zbadano poziom zadowolenia z życia płciowego młodych zdrowych łodzian. Wyniki są zaskakujące: kłopoty w łóżku ma co trzeci dwudziestolatek i co szósty trzydziestolatek. Mniej sprawni w łóżku niż łodzianie są tylko Japończycy.

Zaburzenia erekcji występują głównie w postaci łagodnej, ale z częstością znacznie wyższą niż dotychczas sądzono - mówi prof. Krzysztof Kula, szef Zakładu Andrologii i Endokrynologii Płodności Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który prowadził te pionierskie badania wraz z doc. Jolantą Słowikowską-Hilczer. Naukowcy chcieli sprawdzić, czy łodzianie w wieku od 20 do 39 lat mają problemy w sypialni i jakie mogą być tego przyczyny. Interesowało ich również, czy panowie są zadowoleni z seksu. Ta druga kwestia była nie mniej ważna, bo satysfakcja z życia płciowego - według Światowej Organizacji Zdrowia - jest jednym z najważniejszych elementów zdrowia seksualnego.

Fantazje przez całą dobę

Młodzi panowie odsłonili przed lekarzami tajemnice alkowy. Niestety to, czego medycy się dowiedzieli, daleko odbiega od powszechnej opinii. Aż co trzeci łodzianin nie ma frajdy z seksu, a w sypialniach rzadko odbywa się seksualny maraton. Nie jest też prawdą, że najbardziej zadowolony ze swoich wyczynów w łóżku jest nabuzowany hormonami szczupły dwudziestolatek.

Jak się okazało, poziom satysfakcji wzrasta z wiekiem. Bardziej zachwyceni swoimi doznaniami są trzydziestolatkowie (79 proc.) niż dwudziestolatkowie (65 proc.). Ich radość podczas miłosnych igraszek jest tym większa, im mniejsze są ich potrzeby w sypialni: wysokie ma tylko 40 procent trzydziestolatków i aż 71 proc. dwudziestolatków. Co ciekawe, najwyżej oceniają swoje łóżkowe przeżycia panowie grubsi, a szczególnie ci z brzuszkiem.

Fantazje seksualne i ochota na seks zdają się nie mieć nic wspólnego z wiekiem. I młokosy, i panowie przed czterdziestką równie często szukają pornograficznych stron w internecie, a w nocy oglądają filmy z „różowej serii". Blisko połowa mężczyzn ma kosmate myśli więcej niż raz na dobę, a tylko 7 procent raz na tydzień. Gdy partnerki nie ma w pobliżu, chętnie zabawiają się sami. Robi to aż 80 proc. dwudziestolatków i 48 proc. trzydziestolatków.

Mit maratonu

Dlaczego mężczyźni w sile wieku nie są demonami seksu? Być może dlatego, że poziomu testosteronu zaczyna u nich spadać już po 20. urodzinach. Zaburzenia erekcji w tym wieku ma co trzeci zdrowy mężczyzna. Za swoje problemy w sypialni nie może winić - w przeciwieństwie do starszych kolegów - asteriosklerozy, nadciśnienia lub otyłości.

- Panowało dotąd przekonanie, że tak udanego życia seksualnego, jak między 20. a 40. rokiem życia, mężczyzna mieć już nie będzie - mówi profesor. - Problemy z „tymi sprawami" miały się zacząć dopiero po 40. Tymczasem nasze badania wykazały, że w rzeczywistości jest inaczej.

Prawdopodobnie łóżkowe kłopoty w tym wieku spowodowane są depresją, przewlekłym stresem lub wcześniejszymi złymi doświadczeniami w sypialni. Na finał miłosnych igraszek wpływ ma również kondycja fizyczna. Co trzeci mężczyzna nie uprawia żadnego sportu, połowa badanych pali lub paliła papierosy. Przeciętny dwudziestolatek nie wyobraża sobie dnia bez piwka i chipsów.

Jednak ci, którzy nie popisali się w sypialni, nie powinni się aż tak bardzo martwić. Ich zgryzoty miną z wiekiem - wynika z badań. Tylko 15 procent badanych trzydziestolatków skarży się na problemy z erekcją, a 3 proc. badanych to impotenci.

- Nawet u młodych mężczyzn poziom potrzeb płciowych istotnie zmniejsza się z wiekiem. Ale pocieszające jest to, że z czasem wzrasta poziom zadowolenia z życia seksualnego - mówi profesor.

Zaburzenie erekcji jest jednym z częściej występujących problemów seksualnych. Jego najczęstszą przyczyną jest miażdżyca. Uważa się, że zaburzenia erekcji mogą stanowić „szczyt góry lodowej" i poprzedzać objawy choroby wieńcowej serca. Mogą wskazywać również na zbliżające zmiany miażdżycowe, nadciśnienie lub cukrzycę.