Co zrobić z zalegającym w mieście śniegiem?

- Koszty zimy w stolicy są już na tyle duże, że dużym nierozsądkiem, a nawet nadużyciem zaufania publicznego, byłoby wydawanie pieniędzy naszych mieszkańców na wywóz śniegu - mówi Tadeusz Jaszczołt Dyrektor Zarządu Oczyszczania Miasta. Wywózka odbywa się tylko z tych miejsc, w których zaleganie śniegu zagraża życiu mieszkańców. - Są to okolice pogotowia ratunkowego, wąskie przejścia, gdzie trudno byłoby sięgnąć do przycisku uruchamiającego światła dla pieszych, Starówka czy odcinki Traktu Królewskiego - wymienia Jaszczołt.

Co jednak, ze śniegiem w miejscach gdzie on po prostu przeszkadza? W miniony weekend rozwiązanie tego problemu znaleźli mieszkańcy Mokotowa. Zorganizowali "Spotkanie przy Łopacie" i wspólnymi siłami usunęli śnieg zalegający na podwórkach. Pomysł na usunięcie śniegu z ulic zaproponował też jeden z dziennikarzy gazety "Stołecznej".

"Najtańszy sposób usunięcia zasp w mieście. Każdy zgarnia trochę śniegu do toreb i topi u siebie w WC. Dla miasta ogromne oszczędności, a dla obywatela, jaka satysfakcja, że pomógł choć trochę udrożnić stolicę" - napisał pod koniec stycznia Dariusz Bartoszewicz. Pomysł pozytywnie ocenił Bartosz Milczarczyk, rzecznik MPWiK. - Mieszkańcy nie płacili by dodatkowo za topienie śniegu, opłaty są, bowiem naliczane proporcjonalnie do pobranej wody. Jeśli śniegu by nie spuszczali tylko czekali, aż się roztopi, nie zapłaciliby więcej - mówi Milczarczyk. Według rzecznika, o ile nie znalazłby się w śniegu, żwir czy piasek, mieszkańcy mogą być spokojni o to, że ich rury pozostaną drożne.

A może wy macie oryginalne pomysły na pozbycie się śniegu? Albo organizujecie sąsiedzkie odśnieżanie? Dajcie nam znać a pokażemy światu jak Warszawiacy potrafią współpracować. Czekamy na komentarze, maile, wpisy do blogów.

Zobacz także:
Mokotów: spotkanie przy łopacie
Mazowieckie: śnieg niszczy insfrastrukturę kolejową
Warszawa: będzie cieplej
Pada śnieg w stolicy: na drogi wyjedzie 300 pługów