Około 15.00 przy Wrocławskiej zameldowali się wszyscy krajowi zawodnicy Falubazu, gotowy do jazdy był także Rosjanin Artem Wodjakow. Poza naszymi, maszyny grzali Australijczyk Jason Crump i jego koledzy z Atlasu Wrocław. Podopieczni Marka Cieślaka przyjechali do nas, bo na Olimpijskim ciągle błotko...
Kółka kręcili m.in. Maciej Janowski, Daniel Jeleniewski, a także gościnnie Maciej Kuciapa.
- Tak zabezpieczyliśmy tor, że można jechać, a inni mogą tylko pomarzyć - ocenił z dumą prezes Robert Dowhan, który też oglądał zajęcia. I faktycznie, ośrodki, które przeprowadziły dziś treningi można policzyć na palcach jednej ręki.
Brawo panie toromistrzu!
Zawodnicy obu drużyn wykorzystali pogodne, choć chłodne popołudnie, a na zapleczu już czekała druga zmiana. Młodzi goście z Dackarny Malilla po prostu zawładnęli parkingiem przed budynkiem klubowym.
Szwedzi wyładowali masę sprzętu, a jeden nie mógł się doczekać i odpalił crossówkę. Chwilę później zniknął na leśnych bezdrożach otaczających tor. Pewnie wrócił na 18.00, kiedy trening rozpoczęli jego koledzy i... jedna koleżanka. W międzynarodowym tłumie był także Hans Andersen.
Motocykle warczały jeszcze długo po zachodzie słońca. I niech ktoś powie, że nie czuć zbliżającego się sezonu.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?