Od razu muszę się przyznać, ze przy pisaniu tego tekstu korzystam z pomocy jednej z nich. Moje poczucie humoru ma dość krótki zasięg. Historia jest jednak warta opisania.
W niedzielę spotkaliśmy się w dość dużym gronie polonijnych łomżan. Do naszej znajomej przyleciała z wizytą jej 78-letnia matka. Pani Maria od kilku lat mieszka na osiedlu Jantar, co właściwie nic mi nie mówi. Nie znam nowych osiedli. Uprzednio mieszkała na ulicy Nowogrodzkiej. Na spotkanie przybyła wraz z rodziną córki mocno spóźniona. Po minie i nerwowym zachowaniu jej córki wiedzieliśmy, że zdarzyło się coś niedobrego.
Zdziwiła nas tylko postawa starszej pani. Była uśmiechnięta i wylewna. Taktownie o nic nie pytaliśmy, ale zięć pani Marii nie wytrzymał i podzielił się z nami przygodą swojej teściowej.
Pani Maria wyszła rano z domu na spacer po okolicy. Zaniepokojeni jej dłuższą nieobecnością, na poszukiwanie ruszyli wnukowie i córka. Niedaleko miejsca ich zamieszkania znajduje się kilka ulic o nieciekawej reputacji. Na jednej z nich wnuk zauważył postać babci. W momencie kiedy dobiegali, dobiegł do niej także wytatuowany osiłek i wyrwał torebkę. Ich krzyki zagłuszył śmiech babci i jej okrzyk łamaną angielszczyzną: "You idiot! It's just a medication for rheumatism!". Złodziejaszek zaklął i odrzucił zdobycz!
Niesamowity refleks i odwaga starszej pani. Brawo łomżanki! W torebce nie było żadnych leków na reumatyzm, ale wszystkie dokumenty, łącznie z paszportem! Wszyscy zaczęliśmy gratulować pani Marii refleksu, zachowania zimnej krwi i wyczucia sytuacji. Uciszyła nas słowami: Nie będzie jakiś amerykański chuligan w ciula robił starą łomżyniankę!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?