Czarny kot stał się symbolem szalonych lat 90' i urbanistycznego dzikiego zachodu, który dał Hotel Lord, Hotel Sobieski i kilka naprawdę pamiętnych architektonicznych potworków. Wygląda jednak na to, że tylko Kot zniknie z naszego krajobrazu bezpowrotnie. Co więcej, jedynie w części.
Jak dziś wygląda ścięty o głowę Czarny kot? Kliknij poniżej, aby obejrzeć najnowsze zdjęcia.
Samowola w miejscu pawilonu
Hotel Czarny Kot powstał na początku lat dziewięćdziesiątych, na działce należącej do miasta. Z jednopiętrowego pawilonu rozrósł się do kilkupiętrowego molocha o znanym nam dziś kształcie. Okazało się, że zabudowa, na którą zdecydowali się właściciele hotelu powstała bezprawnie, a obiekt był w istotnie samowolą budowlaną. W 2009 roku dzierżawa ziemi, na której stał budynek, zakończyła się, ale nikt nie spieszył się z wyprowadzką. Miasto weszło więc na drogę prawną i wydawało kolejne nakazy rozbiórki bajkowej rezydencji. W tym czasie właściciele składali kolejne odwołania. Do sierpnia 2018 roku, gdy zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie.
– Bardzo się cieszymy, że sąd przyznał rację miastu w tej sprawie. Mamy nadzieję, że to miejsce w końcu przestanie straszyć i zostanie zagospodarowane zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego – komentował wtedy wyrok burmistrz Woli, Krzysztof Strzałkowski.
Radość była jednak na wyrost, bo właściciele czarnego kota zaczęli krytykować wyrok sądu, powołując się na szereg uchybień proceduralnych.
W końcu, rozbiórka
W styczniu 2019 roku rozpoczęła się rozbiórka feralnego hotelu. Wtedy też właściciele Czarnego Kota złożyli odwołanie do Trybunału Konstytucyjnego. - Utrzymując w mocy decyzję z 2015 roku, która nakazała częściową rozbiórkę budynku z uwagi na brak pozwolenia na budowę, kolejne urzędy: Wojewódzki Mazowiecki Inspektor Nadzoru Budowlanego, Wojewódzki Sąd Administracyjny oraz Naczelny Sąd Administracyjny, pomimo iż były zobowiązane do oceny wszystkich zebranych w sprawie dokumentów, nie zauważyły, że w 1998 roku Prezydent Warszawy wydał decyzję, która była pozwoleniem na budowę sześciopiętrowego hotelu Czarny Kot - twierdzi Elżbieta Studzińska, właścicielka obiektu.
Absurd goni absurd
Jakby tego było mało, hotel znajdował się w części na działce należącej do dewelopera, który planował wybudowanie 120-metrowego wieżowca Liberty. Na tym nie koniec absurdów, bo wyburzenie, które w końcu ruszyło, dotyczyć miało wszystkich kondygnacji powyżej pierwszego piętra. I wszystko szło zgodnie z planem do momentu, gdy ekipa wyburzeniowa nie zburzyła jednego dachu za dużo. Teraz musi go odbudować. Tymczasem, w wyszukiwarce Google Czarny Kot figuruje w niezmienionym stanie. Wciąż można w nim zarezerwować pokój.
ZOBACZ: Byliśmy w Park of Poland przed otwarciem. Wygląda niesamowicie, obiekt jest gotowy
Zobaczcie też:
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?