Czarny Kot zagraża bezpieczeństwu. Jest decyzja PINB dotycząca rozbiórki budynku

Batalia o słynny budynek Czarnego Kota, który zlokalizowany jest przy ulicy Okopowej 65 tuż obok ronda Radosława trwa od dawna. Prawdopodobnie niemal wszyscy mieszkańcy Warszawy kojarzą obiekt zwany "domkiem Gargamela" czy ''najbrzydszym budynkiem w stolicy'', który od lat 90. stopniowo rozrastał się niezgodnie z planem zagospodarowania.

Obecnie nadzór budowlany wydał decyzję na mocy, której resztki budynku Czarnego Kota mają zostać rozebrane. Z przejętej przez miasto i przekazanej wolskiemu Zakładowi Gospodarowania Nieruchomościami działki, już niebawem zniknie niszczejący pustostan.

- Cały teren i budynek trafił ostatecznie w ręce wolskich urzędników 5 sierpnia 2021 roku. Od tego czasu działka była zabezpieczana przed próbami zasiedlenia jej przez bezdomnych – tłumaczy Wojciech Lesiuk, zastępca burmistrza Woli.

W tym czasie równolegle trwały prace administracyjne mające dopełnić nieunikniony los dawnego hotelu.

- W sierpniu został sporządzony przez komornika raport o stanie nieruchomości na podstawie którego Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego miał przesądzić o stanie budynku – podaje Adam Hać, zastępca burmistrza Woli. – Ta procedura administracyjna właśnie się zakończyła, a decyzja powinna się uprawomocnić w piątek. W wykonanej ekspertyzie PINB potwierdził, że obiekt zagraża bezpieczeństwu, a roboty remontowo-modernizacyjne są nieopłacalne. Dalsze utrzymanie pustostanu wiązałoby się z dodatkowymi kosztami.

Władze dzielnicy Wola zapewniają, że gdy tylko decyzja PINB stanie się prawomocna, teren zostanie wygrodzony i zabezpieczony, a następnie wjedzie tam ciężki sprzęt.

- Przewidujemy, że w ciągu kilku dni pustostan zostanie zrównany z ziemią – przyznaje Mateusz Matejewski, Dyrektor ZGN Wola.

Według planów miasta w tym miejscu ma powstać zabudowa komercyjna o wysokości do 25 metrów.

- Nieruchomość zostanie skomercjalizowana, a ze środków z tego tytułu zarząd dzielnicy chciałby sfinansować budowę placówki edukacyjnej dla mieszkańców rejonu ulicy Burakowskiej – dodał Mateusz Witczyński z Urzędu Dzielnicy Wola.