Czekając na ciepło

Mieszkańcy kilku bloków Spółdzielni Mieszkaniowej „Hutnik” z dolnej części miasta zdecydowali się na skorzystanie z oferty spółki miejskiej.
- Jesteśmy w trakcie takich inwestycji w czterech budynkach, na ul. Poniatowskiego 3 oraz Sandomierskiej 1,3 i 5- mówi Renata Mikołajczak, dyrektor techniczny w Miejskiej Energetyce Cieplnej w Ostrowcu Św.- Wiemy, że szczególnie w zasobach SM „Hutnik” jest wiele bloków, których mieszkańcy chcieliby przejść z opalania w piecach na centralne ogrzewanie.
Ostatnio na takie rozwiązanie zdecydowała się część mieszkańców bloku przy ul. Klimkiewiczowskiej 8A. Doszło do spotkania z władzami spółdzielni i przedstawicielami MEC.
- W budynku jest 27 mieszkań i abyśmy w ogóle mogli mówić o możliwości budowy sieci, w inwestycję musi się włączyć większość lokatorów- uprzedza Marek Zborowski, wiceprezes SM „Hutnik”.- Jeśli uporamy się szybko z formalnościami, w przyszłym sezonie w bloku będzie ciepła woda i c.o.
Mieszkańcy mają wiele pytań, bo to oni będą w konsekwencji płacić za podłączenie bloku. MEC udostępnia sieć, ale montaż instalacji to już sprawa specjalistycznych firm.
- Ile będzie to kosztować?- pytają mieszkańcy.
Z wyliczeń przedstawionych przez spółdzielnię wynika, że koszt przyłączenia mieszkania wynosi około 134 złotych za metr, co łącznie daje kwotę około 180 tysięcy złotych. Taka cena padła w przeprowadzonym niedawno przetargu na wykonawcę sieci w bloku przy ul. Sandomierskiej 5.
- Tam mieszkańcy nie zgodzili się na wykonawcę, który wygrał przetarg i postanowili sami znaleźć firmę- przyznaje Andrzej Zieliński, prezes SM „Hutnik”.- Ostatecznie usługa ma być wykonana za 160 tys. złotych.
Pewnym ułatwieniem na pewno jest fakt, że w pierwszej fazie całość kosztów poniesie spółdzielnia. Należność poszczególnych właścicieli mieszkań ma być regulowana w 12 ratach. Po warunkiem, że właściciel mieszkania nie zalega z opłatami czynszu.
- Jak słyszeliśmy, koszt jaki będzie trzeba ponieść indywidualnie to około 7- 9 tysięcy złotych, w zależności od wielkości mieszkania- mówi Krzysztof Strzyż, jeden z mieszkańców.- Boimy się takiej inwestycji, bo po przetargu może się okazać, że będzie jeszcze drożej. Dobrze przynajmniej, że będziemy mogli to spłacać w ratach.
Blok przy ul. Klimkiewiczowskiej 8A jest zamieszkały w większości przez osoby starsze lub samotne. W sezonie zimowym wykorzystują nawet 3 tony węgla plus drzewo, aby ogrzać swoje mieszkania.
- Najgorzej, gdy sąsiedzi nie grzeją. Kiedyś każdy opalał, teraz ludzie nie mają za co- stwierdza Teodora Wójtowicz.- Wiadomo, że idzie mi przez to więcej węgla. Blok jest stary, docieplono tylko dwie ściany szczytowe, a w środku jest wilgoć i zagrzybione ściany. Szczerze mówiąc jest tu wiele do zrobienia.