Dwaj inwestorzy z Czerska nie mogą się doczekać warunków zabudowy swojej działki. Mieli wielkie plany. W sąsiedztwie planowanego basenu i marketu, chcieli wybudować galerię handlową. Burmistrz Marek Jankowski zezwolić na to nie chciał, bo jak tłumaczy, zbyt wiele budynków w jednym miejscu to problem z... wodami deszczowymi.
Sprawa stanęła na sesji Rady Miejskiej. Włodarz nie wydając warunków zabudowy działki chciał przeforsować sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania między ulicami Lipową i Pogodną w Czersku. Tym samym inwestycja opóźniłaby się o kilka miesięcy. Na to z kolei nie zgodzili się radni, chroniąc w ten sposób inwestorów.
- Nie można za plecami właściciela ziemi podejmować decyzji - podkreślał Czesław Niesiołowski, opozycyjny radny. - Nie może być tak, że uchwalamy plan zagospodarowania przestrzennego, a po dwóch latach fundujemy właścicielom taki pasztet. Przecież oni oferują swoją inwestycją miejsca pracy i podatki. Nie rozumiem tego...
Przedsiebiorcy Robert Kulczyk i Piotr Włoch przysłuchiwali się dyskusji i nie wierzyli własnym uszom.
- Gdyby były co do naszych planów jakieś merytoryczne lub logiczne argumenty, to jesteśmy skłonni usiąść do rozmów - zapewnia Kulczyk. - Dla mnie cała ta sytuacja jest pozbawiona racjonalności.
Marek Jankowski z kolei uważa, że skoro basen i market będą budynkiem wielkopowierzchniowymi, czyli z dużymi połaciami dachu, to wystąpi problem z odprowadzeniem wód deszczowych. Do tego jeszcze dorzucił problemy z komunikacją dla transportu, parkingami...
- Ten teren zostałby zabudowany czterema dużymi obiektami stojącymi jeden obok drugiego - tłumaczy. - Nie można kreować przestrzeni w mieście na warunkach takiej zabudowy.
Czwarty budynek, to także propozycja tych samych inwestorów.
- Złożyliśmy wniosek o wydanie warunków także na budynek mieszkalno-usługowy - zdradza Kulczyk. - Chcieliśmy w ten sposób uspokoić burmistrza, że ma to być coś na wzór kamieniczki. W Czersku jest mało mieszkań, a my myślimy o małej "developerce".
Radni nie przyjęli propozycji uchwalenia planu zagospodarowania przestrzeni. Teraz urbanista musi przygotować warunki zabudowy, które rozpatrywać będą radni. Tych z kolei interesowała wyraźna niechęć ojca miasta do budowy galerii handlowej w tym miejscu. Pojawiły się więc komentarze, że jest to próba ochrony przed konkurencją właścicieli sklepów znajdujących się w centrum miasta, tuż obok fontanny.
- Nie chcę nikogo chronić - zapewnia Jankowski. - Nikt z handlowców z centrum Czerska nawet nie podejmował tego tematu.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?