Człowiek z Miastka w rządzie - Grzegorz Jura doradza teraz Rafałowi Grupińskiemu, sekretarzowi stanu w Kancelarii Premiera

Grzegorza Jurę do niedawna mało kto znał. Z pewnością jednak będzie o nim jeszcze głośno, bo kariera tego 27-latka rozwija się błyskawicznie.

Gdy w 2000 roku opuszczał mury Liceum im. Adama Mickiewicza w Miastku i ruszył studiować wymarzoną politologię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a później Uniwersytecie Warszawskim, nikt, a tym bardziej on sam, nie podejrzewał, że za 8 lat będzie już doradzał rządzącej ekipie Platformy Obywatelskiej. Teraz Jura chce przekazać absolwentom miasteckich szkół, że jeżeli się czegoś pragnie, można dojść do celu i każdy z powodzeniem może realizować swoje pasje.

- Chcę by młodzi mieszkańcy Miastka wiedzieli, że jak się chce, to można wiele osiągnąć i wcale nie trzeba pochodzić z metropolii - mówi. Przy czym zaznacza, że wymaga to poświęcenia i zaangażowania. Na politologii był jednym z wielu studentów. Wyróżniała go tylko ponadprzeciętna aktywność i zacięcie do polityki. Lubił i lubi to co robi. Gdy miał 18 lat zapisał się do Ruchu Społecznego Akcji Wyborczej Solidarność. Gdy po studiach przeprowadził się do Poznania wstąpił do Platformy Obywatelskiej, bo ideowo ta partia jest mu najbliższa.

- Spotkałem tam dawnych kolegów z Niezależnego Zrzeszenia Studentów - wyjaśnia.

Zaczął działać w partii, a dziś jest członkiem zarządu w jednym z poznańskich kół PO. Wraz ze znajomymi stworzył internetowy portal społecznościowy dla największej w Poznaniu dzielnicy - Rataje. Jest też współzałożycielem poznańskiego oddziału Europejskiego Centrum Zrównoważonego Rozwoju i otworzył własną firmę, która zajmuje się modnym dziś public relations, czyli na zamówienie kreuje wizerunek.

- Jednak gdy się nie ma kontaktów, to ciężko taką firmę utrzymać - podkreśla.

Kontakty Jura jednak miał. Dziś jego klientem jest jedna z największych firm wydawniczych w Polsce. Znajomi z czasów studenckich są dziś posłami, radnymi Torunia i Poznania. W poznańskiej PO wiedzieli czym się zajmuje, a wywodzący się z Wielkopolski minister w Kancelarii Premiera Rafał Grupiński tworzył gabinet polityczny. Szukał kogoś kto zna się na politycznym marketingu. Dziś mieszkaniec Miastka doradza Grupińskiemu, uchodzącemu za największego stratega rządu PO-PSL.

- Moim zadaniem jest m.in. próba wyprzedzania faktów i analiza możliwych scenariuszy społecznych. Staram się dostarczać rzetelną wiedzę, w dziedzinach, na których się znam i mam doświadczenie. Analizuję też badania społeczne - wyjaśnia Jura.

Jego szef jest nazywany "ministrem od podszeptów". To u niego też trwa planowanie kolejnych reform. Jedną z nich jest niewątpliwie reforma służby zdrowia, bardzo ważna dla Miastka, bo lokalny samorząd chce przejąć szpital i przekształcić go w spółkę prawa handlowego. Zanim jednak do tego dojdzie władze patrzą litościwie na rząd, który obiecywał oddłużenie szpitali.

- Liczę, że proponowany przez nas pakiet ustaw szpitalnych przejdzie przez gabinet prezydenta, bo niewątpliwie Miastko też by skorzystało na oddłużeniu szpitala - zagłębia się w tematykę Jura.
Ten młody człowiek doskonale wie, że w rządzie nie będzie na zawsze. Kiedyś przecież wybory wygra inna partia. Co wtedy pocznie?

- Gdy nabiorę doświadczenia nie wykluczam, że wrócę do Miastka. Może wystartuję w wyborach na burmistrza? - zapowiada.

Zarząd lokalnego koła PO jest zadowolony z tego, że mieszkaniec Miastka piastuje funkcję w rządzie.

- Cieszymy się, że nabiera doświadczenia politycznego. Będzie potrzebne i nam - podkreśla Wiesław Nowak z zarządu PO w Miastku.