Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czwarta przegrana Anwilu Włocławek w 4. kolejce TBL [zdjęcia]

Redakcja
Anwil Włocławek został zatopiony w 4. kolejce rundy zasadniczej TBL przez beniaminka King Wilki Morskie Szczecin 71:74.

Włocławskie Rottweilery po kolejnym słabym występie przegrali czwarte z rzędu spotkanie!
Nic dziwnego, że kibice pod koniec czwartej kwarty skandowali - "gramy niedbale…" oraz „dymisja….dymisja”! Oczywiście chodziło o dymisję trenera Mariusza Niedbalskiego. Dzisiaj już wiemy, że bezpośrednio po meczu i konferencji prasowej, prezes Anwilu Włocławek - Arkadiusz Lewandowski zdymisjonował za dotychczasowe wyniki trenera Niedbalskiego. Kto zostanie nowym szkoleniowcem Anwilu…?
Wracając do tego spotkania, to działacze jak i kibice włocławskiej drużyny liczyli właśnie w tym spotkaniu na pierwszą wygraną, gdyż ekipa ze Szczecina również była bez wygranej w tej rundzie. Przed meczem było sporo nadziei, tym bardziej, że do drużyny został szybko ściągnięty doświadczony koszykarz z Włoch, 30 letni Andrea Crosariol. Mierzący - 210 cm koszykarz zastąpił Brandona Browna. Niestety, jego debiut w Hali Mistrzów nie wypad zbyt imponująco, ale to zrozumiałe, nie zdążył się zaaklimatyzować w drużynie i co zrozumiałe, zgrać z nowymi kolegami, gdyż na to potrzeba czasu. Było widać, że momentami czuł się na parkiecie zagubiony i onieśmielony. Ale za przegraną odpowiada cała drużyna i trener.
Niestety, tak się nie stało, choć w pierwszej kwarcie gospodarzom gra w miarę dobrze się układała. W większości prowadzenie było po stronie Anwilu za sprawą dobrej gry Chale Simona, który rzucił pierwsze  9 punktów. Jednak to drużyna przyjezdnych schodziła po pierwszej kwarcie na przerwę z zapasem czterech punktów. Od początku drugiej kwarty gra nie uległa zmianie, mnożyły się straty, czego efektem były nieprzemyślane akcje i podania. Goście skrzętnie wykorzystali tę niemoc i powiększyli przewagę do 9 oczek, wygrywając drugą kwartę 18:13, a całą pierwszą połowę 38:29. W tym okresie gry, niezrozumiałe były pewne posunięcia kadrowe byłego już trenera Niedbalskiego, który wpuścił na boisko Mikołaja Witlińskiego, który w ciągu niespełna 3 minut rzucił 4 punkty i gdy wydawało się, że na dłużej zadomowi się na parkiecie, został zdjęty. Tak samo nowy nabytek Anwilu, grał w miarę dobrze, ale trener w niezrozumiałych momentach zdjął go na ławkę. Dał mu szansę dopiero na 10 sekund przed zakończeniem meczu, gdy wynik spotkania był już przesądzony na niekorzyść Anwilu. Od początku trzeciej kwarty gospodarze rzucili się do odrabiania strat, był to najefektywniejszy okres gry naszej ekipy. Zespół grał poprawnie i efektywnie, czego efektem było wygranie kwarty aż 14 punktami - 31:17. Ale zdobycie się tylko na wygranie jednej kwarty to za mało na młodą drużynę beniaminka ze Szczecina. W czwartej odsłonie ponownie włocławscy koszykarze zasłynęli z chaotycznej gry i niecelnych podań. Można było odczuć wrażenie, że niektórzy koszykarze jakby nie wiedzieli, po co są na parkiecie, jakby widzieli się ze sobą po raz pierwszy. Nie zmienia to jednak faktu, że od takich profesjonalistów, grających za nie małe pieniądze należy wymagać znacznie więcej, a jak było wszyscy widzieli! W dodatku za 5 przewinień w drużynie gospodarzy zeszli z parkietu kolejno: Chase Simon, Konrad Wysocki i Deonta Vaughn, który zastąpili: Maciej Raczyński, Krzysztof Kraśniewski i Błażej Jankowski. Jednak ich wejście nie zmieniło obrazu gry, a tym samym, gospodarze przegrali zasłużenie czwartą kwartę 8 punktami 11:19, a całe spotkanie 71:74. Koszykarze gości w końcówce zachowali dużo więcej zimnej krwi przy wykonywaniu rzutów osobistych i odnieśli pierwsze spotkanie w TBL, nie kryjąc swojej radości po ostatniej syrenie. Również na pomeczowej konferencji trener gości - Krzysztof Koziorowicz nie krył radości i satysfakcji z pokonania dużo bardziej doświadczonej drużyny gospodarzy w Hali Mistrzów. Niestety, nie miał powodów do radości Mariusz Niedbalski, pod wadzą, którego Anwil zaliczył najgorszy start od 2005 roku, przegrywając pierwsze cztery spotkania. Po czwartej kolejce włocławianie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli TBL, za nimi tylko drużyna Jeziora Tarnobrzeg.
Komisarzem zawodów był Marek Kozłowski, a sędziowali: Grzegorz Ziemblicki, Adam Wierzman oraz Arnauld Kom Njilo.
Najlepiej punktującym koszykarzem w Anwilu był kapitan - Seid Hajrić, który rzucił 14 punktów oraz Arvydas Eitutavičius -12 i Konrad Wysocki – 10.
W drużynie Wilków najskuteczniejszym był: Paweł Kikowski – 19, Witalij Kowalenko – 17 i Trevor Releford – 13.
Anwil Włocławek - King Wilki Morskie Szczecin 71:74 (16:20, 13:18, 31:17, 11:19)
ANWIL: Hajrić 14,.Crosariol 4, Eitutavičius 12 (2),  Jankowski 0, Warszawski 0, Simon 15 (1), Vaughn 5 (1), Wysocki 10 (1), Raczyński 2, Witliński 4, Krajniewski 0, Surmacz 5
WILKI: Releford 13 (1), Flieger 6, Kikowski 19 (2), Majcherek 3 (1), Nowacki 0,  Pytyś 1, Kowalenko 17 (2), Mazur 4, Gregory 4, Harris 7.
Następne spotkanie Anwil Włocławek rozegra na wyjeździe 2 listopada 2014 o godz. 17.00 z Polpharmą Starogard Gdański.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto