Pojawiła się informacja o zagrożeniu strajkiem w komunikacji miejskiej.Kierowcy mają dosyć pracy w takich warunkach i za takie pieniądze. Tymczasem Pan Mirosław Paszkiewicz, prezes MZK w Żaganiu, w sposób arogancki podsumowuje żądania kierowców - mówi, że jak się komuś nie podoba, to może odejść, bo do pracy w firmie ustawiają się kolejki. Na twierdzenia zatrudnionych w jego firmie kierowców obsługujących przewozy w Nowej Soli, że ich zarobki to ok. 1300 zł, odpowiada, że jest taki, który zarabia ponad 2000 tys. na rękę. I to jest argument:)Tymczasem w Nowej Soli, według tego, co twierdzą zainteresowani, warunki są nie do przyjęcia. Brak zaplecza socjalnego, wyśrubowane normy paliwowe, długie oczekiwanie na pętlach, bo rozkład jaki jest, wiedzą ci, którzy muszą korzystać z tej "komunikacji", stały się powodem podjęcia decyzji o zapowiedzi strajku. Z czego wynikają te wszystkie problemy? A z tego, że zimna ekonomia wzięła górę nad szacunkiem dla ludzi. Zarówno tych, którzy muszą osobiście sprawdzać, jaka to frajda przemieszczać się "naszą" komunikacją, jak i tych, którzy mają "przyjemność" być tej komunikacji trybikiem.Raz jeszcze powtórzę - komunikacja jest dla ludzi, nie dla samej siebie. Tylko, żeby taka była, decydować o niej muszą ludzie z choć by minimalną dozą empatii dla innych ludzi.Jutro miejska wigilia.
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?